Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Trochę wątpliwości budzi we mnie nakaz, czy też wezwanie, do zaniechania zabaw w piątki. To prawda, że każdy piątek jest (czy też powinien być) dniem powagi dla chrześcijan ze względu na pamięć Wielkopiątkowej Męki Pańskiej. Idealnie byłoby, gdyby ludzie w tym dniu nie grzeszyli, przynajmniej ciężko. Wątpię jednak, czy jakiś nałogowy pijak powstrzyma się właśnie w ten dzień od picia, złodziej od kradzieży czy co poniektóry polityk od łgarstwa. Przy takich przewinach - szkodzących nie tylko ich sprawcom, ale społeczeństwu w ogóle - dlaczego właśnie młodzież ma obowiązek zachowywania pamięci o Męce Pańskiej i powstrzymywania się od rozrywki, czyli “dogadzania sobie", jak to zaznaczono w liście? Nie przeczę, że poziom dyskotek, o które chyba przede wszystkim chodzi, jest przerażający (zdarza się, że podczas nich dochodzi do śmiertelnych wypadków), co może budzić lęk u wszystkich wychowawców, a tym bardziej w Kościele. Jednak podkreślenie wyłącznie faktu uczestniczenia młodzieży w piątkowych zabawach tanecznych, jako znaku szczególnej niepamięci o Męce Pańskiej, nie wydaje mi się słuszne i trąci ukrytą agresją.
MARIA SZAFARKIEWICZ (Lublin)
Patrz też: ks. Jan Kracik , "TP" nr 48/03.