L'Etat est mort, vive l'Etat?

16.02.2003

Czyta się kilka minut

Historia zna niewiele tak kruchych tworów państwowych, jak ten powstały 4 lutego: jego spoiwem będzie jedynie ograniczony do najważniejszych funkcji rząd i wojsko, poborowi stacjonować będą jednak w macierzystych republikach. Serbia i Czarnogóra - bo o ten twór chodzi - zachowają odrębne parlamenty, walutę, partie i systemy celne. Powstanie unii dwóch republik, stanowi karkołomny kompromis między dwiema zasadami: prawem do samostanowienia, którego domaga się większość Czarnogórców, a zachowaniem status quo, którego chce reszta Europy, zaniepokojona perspektywą jakichkolwiek zmian granic; istotnie, na Bałkanach posunięcie tego rodzaju mogłaby uruchomić zgubne domino. W obowiązującej od kilku dni Noweli Konstytucyjnej obywatelom obu republik zagwarantowano jednak możliwość zorganizowania w 2005 r. referendum, w którym będą mogli się wypowiedzieć w kwestii dalszego istnienia wspólnego państwa.

Na razie przestała istnieć Jugoslavija - państwo południowych Słowian. Koniec państwa zwykle skłania do nostalgii, zwłaszcza jeśli pamiętać, że Jugosławia miała być spełnieniem marzenia o federacji narodów bałkańskich, które zrodziło się w głowach romantyków w połowie XIX wieku. Jugosławia w kolejnych wcieleniach okazywała się jednak kolejną „utopią u władzy”, co ostatecznie udowodniła tragiczna dekada lat 90. Warto też pamiętać, że - jeśli nie liczyć czterech wielonarodowych imperiów - Serbia i Czarnogóra to jedyne państwa europejskie, które znajdowały się na mapie w roku 1902, a w sto lat później były na niej nieobecne. Być może nadszedł czas, by znów zakosztowały niepodległości.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 7/2003