Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
W przyjaźni dla nas też był wierny. Wiele lat dbał o to, by przynajmniej raz w roku plik swoich nowych wierszy nam wysłać. Ale nie tylko to... Kiedyś, może dziesięć lat temu, spotkałem księdza Jana na powązkowskim cmentarzu. Zatrzymałem się i, jak bywa wśród księży, zaczęliśmy mówić o kościelnych dostojnikach, nie za bardzo dostojnie. Ksiądz Twardowski dość sceptycznie jednego z nich oceniał, na co zaprotestowałem, informując, że ten dostojnik jest, może niezbyt jawnym, przyjacielem "Tygodnika". - Wobec tego zmieniam zdanie - oświadczył z całą powagą. Chciał być przyjacielem i naszych przyjaciół..."
ks. Adam Boniecki
Tygodnik Powszechny żegna ks. Jana Twardowskiego: "W którejś ze swych homilii sugerował, aby zamiast "umarł" mówić "wymknął się naszym oczom". Wymykając się nam z pola widzenia,(...) pozostawił jako swój ślad poczucie pałania serc w obliczu nadziei odnalezionej po raz wtóry. - pisze Abp Józef Życiński.
W specjalnym dodatku "TP" żegnają i wspominają Go przyjaciele: m.in ks. Adam Boniecki, abp. Józef Życiński, Ryszard Matuszewski, Krzysztof Śliwiński oraz Jarosław Borowiec. Publikujemy także rozmowę Katarzyny Janowskiej i Piotra Mucharskiego (zapis programu "Rozmowy na nowy wiek") z ks. Twardowskim oraz 35 wierszy ks. Twardowskiego, które "Tygodnik Powszechny" drukował przez 50 lat.