Krach coraz bliżej?

W specjalistycznym szpitalu im. Ludwika Rydygiera w Krakowie (jednym z najważniejszych na południu kraju) pracuje około 1700 osób. Pacjentów jest blisko 850. To jeden z lepszych wskaźników obsady etatowej na łóżko szpitalne w Polsce, ale czterokrotnie mniejszy niż na Zachodzie. Na dodatek, z powodu cięć budżetowych, trwają tam zwolnienia.

07.03.2004

Czyta się kilka minut

1 maja 2004 r. nie tylko staniemy się członkiem Unii Europejskiej. Będziemy też zobowiązani do przestrzegania obowiązującej od tego dnia unijnej dyrektywy z listopada 2003 r. o czasie dyżurów lekarzy w szpitalach. Lekarski tydzień pracy będzie liczył 48 godzin. Pracodawca ma zapewnić lekarzom przynajmniej 11 godzin odpoczynku i jedynie ośmiogodzinny dzień pracy.

Nasza zadłużona służba zdrowia potrzebuje więc blisko 3 mld złotych na zatrudnienie dodatkowych medyków. Jeśli ich zabraknie, szpitalom grożą roszczenia już zatrudnionych lekarzy nadmiernie obciążonych pracą. Albo - wyjazd medyków na Zachód. Szwedzkie czy niemieckie szpitale już teraz są nimi zainteresowani. Z kolei irlandzkie i brytyjskie domy pomocy społecznej chętnie zatrudnią polskie pielęgniarki. To nie nowość. Choć polskiej służby zdrowia nie stać nawet na tak zaniżone wskaźniki jak w krakowskim szpitalu Rydygiera, nasza medycyna jest porównywalna z zachodnią i najlepsza w tej części Europy.

Czy w Polsce zabraknie lekarzy? Nie przesadzajmy. Bez uszczerbku dla zapewnienia opieki medycznej dla obywateli, można byłoby zamknąć 1/3 szpitali. Oczywiście żadna władza tego nie zrobi, jeśli nie musi. Woli dopłacać do ukrytego bezrobocia. Wejście do Unii może więc okazać się błogosławieństwem. I dla pracodawców, bo “nie wyrzucają na bruk". I dla pracowników, bo mają szansę na pracę. Inna sprawa czy wszyscy, bo nauka języka obcego czy konieczność wyjazdu z kraju na wiele miesięcy może być barierą nie do przekroczenia, np. dla matek czy ojców rodzin. Być może wymogi unijnej dyrektywy będą bardziej dyscyplinujące wobec Narodowego Funduszu Zdrowia. Instytucji, które mogą świadczyć usługi medyczne, jest, jak wiadomo, za dużo, a powody ich dopuszczenia do działalności - wątpliwe.

Jeśli chcemy odwlec krach służby zdrowia, czasu mamy coraz mniej. Do 1 maja, kiedy pojawią się nowe problemy, mamy przecież zaledwie kilkadziesiąt dni.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 10/2004