Kim jest Maryja?

Pierwsi chrześcijanie nie odmawiali różańca ani nawet "Zdrowaś Maryjo. Wiele wskazuje na to, że w ogóle się do Matki Bożej nie modlili.

25.01.2008

Czyta się kilka minut

Najstarsza zapisana modlitwa do Matki Boskiej zachowała się na papirusie dopiero z IV wieku: "Pod opiekę Twego miłosierdzia uciekamy się, o Theotokos (Matko Boga). Nie odrzucaj próśb, [które do Ciebie zanosimy] w naszych potrzebach, lecz zachowaj nas od niebezpieczeństwa. [Ty] jedynie czysta i błogosławiona". Jeśli istniał kult Matki Jezusa, traktowany był jako nieuprawniony. Wskazuje na to np. wzmianka w pismach Epifaniusza z Salaminy (IV w). W dziele "Panarion" opisał sektę, którą nazywa Kolirydianami: "Pewne kobiety w Arabii wprowadziły to absurdalne nauczanie z Tracji: składają one ofiarę z okrągłych chlebów w imieniu wiecznej dziewicy Marii i wszystkie spożywają z tego chleba (…) Kult musi ustać. Albowiem Maryia nie jest boginią ani też nie otrzymała swojego ciała z nieba".

W najwcześniejszej tradycji patrystycznej na temat Matki Jezusa panuje milczenie. Czym to tłumaczyć? Być może była to reakcja na szerzące się w środowiskach hellenistycznych kulty bogiń i chodziło o uniknięcie nieporozumień co do roli Maryi. Być może wyjaśnienie jest prostsze: uwaga pierwszych chrześcijan skupiona była na osobie Jezusa i kwestiach chrystologicznych. I właśnie tą drogą przebiegało stopniowe odkrywanie Maryi i jej roli.Za moment przełomowy zwykło się uważać Sobór Efeski w 431 r. Sobór miał rozstrzygnąć trudną kwestię rzeczywistego człowieczeństwa Drugiesj Osoby Trójcy Świętej. Uznając, że Maryja jest Theotokos - Matką Boga, Kościół definitywnie opowiadał się za realnością człowieczeństwa Jezusa. Nie miejsce tu na omawianie sporów, które poprzedzały ogłoszenie dogmatu. Do jego ogłoszenia doszło na drodze dociekań chrystologicznych, ale od tego momentu rozpoczął się szybki rozwój kultu maryjnego. Na Wschodzie i na Zachodzie powstają święta maryjne, ikony, hymny i niezliczone świątynie Jej poświęcone, wśród nich Bazylika Santa Maria Maggiore w Rzymie.

"Kościół nie jest efektem produkcji, ale żywym nasieniem Boga, które chce rosnąć i dojrzewać. Dlatego Kościół potrzebuje tajemnicy maryjnej, on sam jest tajemnicą maryjną" - napisał kardynał Joseph Ratzinger (w przygotowanej wspólnie z Hansem Ursem von Balthazarem książce "Marie, premi?re Église"). Rozwój świadomości, duchowości, teologii i pobożności maryjnej w Kościele (i w ogóle w chrześcijaństwie) posiada ogromną literaturę, której nie sposób tu streszczać. Można tam prześledzić, jak Kościół zaczyna lepiej siebie rozumieć. Ciekawych odsyłam do tych opracowań, a także do ukazującego się w Polsce kwartalnika mariologicznego "Salvatoris Mater". Nawet jeśli nie wszyscy mają czas, możliwości czy ochotę na zgłębianie mariologii, to zawsze warto pamiętać o doświadczeniu Kościoła, który dążąc do lepszego zrozumienia Jezusa Chrystusa odkrył Maryję.

Przekonanie Kościoła o rzeczywistym macierzyństwie Maryi oznaczało wiarę w rzeczywistość człowieczeństwa Chrystusa. Czyż nie jest tak, że w świadomości tych chrześcijańskich wspólnot, które odmawiają należnego miejsca Maryi, Jej Syn stopniowo traci człowieczeństwo? Na miejsce postaci historycznej zjawia się idea, postać symboliczna, mit. Obecność Maryi chroni tajemnicę wcielenia i człowieczeństwa oraz głosi chwałę rzeczywistości ziemskiej i wielkość macierzyństwa.

Jest jeszcze coś, o czym trudno nie wspomnieć: doświadczenie wiary, doświadczenie pośrednictwa Tej, która w Kanie Galilejskiej bez wahania "zawracała głowę" Zbawicielowi Świata takim drobiazgiem jak brak wina na wiejskim weselu, która z krzyża otrzymała misję matkowania tym, którzy po Jego odejściu pozostali, która była z Apostołami w wieczerniku, kiedy zstąpił na nich Duch Święty, lecz nie wyruszyła w żadną podróż apostolską.

Kiedy Lud Starego Przymierza wydał na śmierć Jezusa, a lud Nowego padł ofiarą lęku, Ona, stojąca pod krzyżem Żydówka, była jedynym łącznikiem pomiędzy Nim a ludzkością. Ona wtedy była Kościołem.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Urodził się 25 lipca 1934 r. w Warszawie. Gdy miał osiemnaście lat, wstąpił do Zgromadzenia Księży Marianów. Po kilku latach otrzymał święcenia kapłańskie. Studiował filozofię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował z młodzieżą – był katechetą… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 05/2008