Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Aluminiowe ambony, setki migających ekranów, kilkanaście kamer, potężne reflektory. Na scenę wkracza dwóch dobrze zbudowanych mężczyzn. Garnitury, krawaty, Biblie w ręce. Zarażają uśmiechem. Mirosław Czyż, ksiądz ewangelicki, będzie tłumaczył przez osiem wieczorów z niemieckiego nauki pastora Urlicha Parzany’ego.
W katowickiej hali widowiskowej i w ponad stu innych miejscach w Polsce oraz w Anglii, Czechach i na Ukrainie, w kościołach i na placach, dzięki przekazowi satelitarnemu - 80 tys. osób słucha: - Jestem oczarowany Chrystusem - zaczyna Parzany. - A czy ty Go znasz?
- Po raz pierwszy doświadczam, że Jezus nie ma nic wspólnego z ponuractwem i rozlazłością. On wzywa do działania - opowiada Szymek, student z Tychów.
Ewangelizacja w Spodku, której inicjatorem jest Kościół Ewangelicko-Augsburski, budzi początkowo ostrożną ciekawość wśród katolików. Pojawiają się spekulacje o "przeciąganiu". - Niepotrzebnie. To spotkanie o charakterze ewangelicznym - zapewnia ks. Stanisław Puchała z komitetu organizacyjnego. - Chodzi o skoncentrowanie uwagi na Chrystusie i Jego Ewangelii.
W hali współpracuje prawie pół tysiąca wolontariuszy z różnych kościołów. Biskupi i księża innych wyznań ściskają sobie dłonie. Urlich Parzany: - Między nami istnieją różnice i one nie są bez znaczenia. Ale łączy nas osoba Jezusa.
Kilkutysięczna hala w Katowicach wypełniona niemal po brzegi. Dużo młodych twarzy. Sporo zakonnic, grupka franciszkanów. Agata, 30-latka, zaangażowana w Ruch Światło-Życie, przyprowadziła mamę. - Rodzice z dużą rezerwą podchodzą do tego typu show. Są przyzwyczajeni, że o Chrystusie mówi się z powagą w ciszy kościelnych murów - przyznaje. - A tu głośna muzyka, taniec świateł.
Centrum Spodka. Gigantyczny biały krzyż i łuna niebieskiego światła. Tu może podejść każdy, kto chce wobec świadków powierzyć życie Bogu. Urlich Parzany jest zaskoczony reakcją Polaków: - W Niemczech spośród 3,5 tysiąca osób do krzyża odważy się podejść najwięcej 20. W Spodku ponad tysiąc osób dziennie.
Wokół krzyża, wplecieni w tłum, doradcy: księża i świeccy. Katarzyna Jędralska: - Wręczam każdemu Pismo Święte i wskazuję, jak kontynuować w swojej parafii rozpoczęte tu dzieło.
Codziennie w kaplicy w podziemiach Spodka modli się mała grupka osób. O owoce ewangelizacji, za tych, do których trudno dotrzeć. - ProChrist to propozycja dla tych, którzy na co dzień z człowiekiem się nie liczą, a Boga się nie boją - mówi ks. Grzegorz Giemza z Kościoła ewangelicko-augsburskiego. - Ale i dla tych, którzy żyją w przekonaniu o dobrej jakości swojego chrześcijaństwa.
Abp katowicki Damian Zimoń: - Prochrist to spotkanie trochę osobliwe, ale gromadzi ludzi, którzy czują zew jedności. Mieliśmy już w Katowicach podobne: na zaproszenie mojego poprzednika Herberta Bednorza przyjechał pastor Billy Graham. To jest kontynuacja gorąco przeze mnie wspierana.
Internauta "Luter" napisał na forum: W niebie Pan Bóg nie zapyta: do jakiego Kościoła należałeś, ale czy powierzyłeś swoje życie Jezusowi. Po ProChrist jestem spokojny, że odpowiem mu: tak.
"Nie jestem sprzedawcą dobrych wiadomości, ja przedstawiam Jezusa" - mówi pastor Ulrich Parzany w wywiadzie dla "TP". Szukaj na www.tygodnik.onet.pl.
