Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Vis-ŕ-vis, na parterze willi Zaleskich, Hanka T.
Z trzema kotami, barczystym owczarkiem
I dozgonną miłością do hiszpańskiego języka
Jej dzieciństwa w Buenos Aires,
Gdzie Hanki ojciec, przez Witolda G.
Po latach opisany, redagował gazetę “El Amigo del Pueblo",
Ofiara - albo sprawca - kryminalnej afery,
Prawdziwej a może tylko wyssanej z poplamionego atramentem palca,
Aby zapis w “Dzienniku" miał dodatkowo swoje ciemne dno.
Bo skoro jest jak jest bez Jest wiekuistego,
To trzeba nam produkować na obraz i na miarę
Jakiś substytut metafizyki.
Czerteż
Że trzeba mi się spieszyć - o tym
Od dawna wiedziałem, a on dużo pił
I prowadził żywot lumpa, z dyplomem
Architekta i jakąś tam wokół siebie legendą,
Za śmietnikami w towarzystwie żuli
Stawiał, bo mu czasami ktoś za coś
Jakoś jeszcze płacił, nie można więc
Było być niczego pewnym.
Dziś żałuję, że zbyt łatwo dałem za wygraną
I wykonał wtedy tylko parę szkiców.
Patrzyłem z samochodu jak obchodzi cerkiew,
Notując proporcje i szczegóły tego
Miejsca, coraz bardziej już wydziedziczonego.
Połowa listopada, zwilgotniałe liście
Lepiły się do czarnych butów,
W których niedługo potem go pochowano.
To codzienne nieświętych przecież obcowanie,
I tych trochę rysunków, żeby zarobić na wódkę.
Więc skoro nie można być niczego pewnym,
Dla pewności powtórzę nazwę tego miejsca
Za “Słownikiem historyczno-geograficznym
Ziemi Sanockiej w średniowieczu"
Adama Fastnachta:
1439 Czertesch, 1442 Czartersz,
1448 Czarteza, 1464 Czertesz,
1515 Czertez.
Augustyn
Lubiłeś nas zaskakiwać, Abe,
Listami w kopertach klejonych z kolorowych tygodników
Albo podarkami, których przeznaczenia
Należało się długo domyślać.
Tym, co i jak mówiłeś
Abe nie z tej ziemi.
Także ten prawostronny wylew,
Akurat po twojej trzeciej książce,
Kiedy dwie poprzednie nie przyniosły sukcesu
Na który tak bardzo czekałeś,
Zaskoczył i trzyma nas w uścisku
Jak paść kłusownika.
Kto ciebie odmienił, Abe,
I jaki miał w tym cel,
Że siedzisz teraz z miną kosmity
Rozbawionego tym tutaj osobliwym światem
I nazywasz to nowe przy pomocy czegoś
Co jest dopiero na pograniczu mowy,
Kpiąc w żywe oczy oczami zza grubych szkieł
Odnalezionych wreszcie okularów
Z dyskursu literatury
I ich, czyli naszego, zawstydzonego sobą,
Będzie lepiej, Abe.
2004
Od autora:
Rzeczownik “czerteż" pochodzenia ruskiego (ukraińskiego) należy do grupy nazw “żarowych", związanych z archaiczną gospodarką w Karpatach: wypalaniem i karczowaniem terenów zalesionych pod przyszłe osadnictwo. Stąd cała seria znaczeń kluczowych w antropologii: ognia, miejsc, praktyk oswajających poza-ludzkie etc.
Tytuł tego cyklu lub jak kto woli poematu (ze względu na biograficzne i metaliterackie wtręty) wziąłem od podsanockiej miejscowości; znajdująca się tam, w niechlujnym otoczeniu szpetnych popegeerowskich zabudowań i ministacji benzynowej, drewniana, wielkiej urody cerkiew z 1742 należy do moich miejsc szczególnych.
Sanok, październik 2004