Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Palestyńska telewizja nadaje właśnie program dla dzieci “Klub Dziecięcy", nakręcony na podobieństwo zachodniej “Ulicy Sezamkowej"; gościnnie występuje w nim nawet Myszka Miki. W studio odświętnie ubrane dzieci, mniej więcej po 10-12 lat. Jedna z dziewczynek śpiewa: “Jak dobrze jest zostać szahidem".
Inny program dziecięcy. Tym razem to bajka animowana, jakich tysiące nadają stacje na całym świecie. Palestyńska różni się ważnym szczegółem: widzimy grób dziecka, na nim więdnący kwiat. Po chwili na jego miejscu wyrasta nowy, a głos lektora mówi: “Ci, co oddadzą swe życie, dostaną je ponownie".
W ten sposób telewizja palestyńska - a obok niej także szkoły i inne instytucje Autonomii - wspierają i popularyzują koncepcję dżihadu wśród palestyńskich dzieci. Popularyzują, przedstawiając udział w wojnie z Izraelem jako niemal jedyną właściwą drogę.
Możliwość założenia własnej telewizji Palestyńczycy uzyskali na mocy układu w Oslo ponad 10 lat temu. Jej sygnał można odbierać także w Izraelu. Izraelska organizacja pozarządowa Palestinian Media Watch prowadzi monitoring programów; ze sporządzanych przez nią raportów wyłania się obraz przerażający. - Telewizja palestyńska pokazuje na okrągło piosenkę sławiącą 17-letnią dziewczynę, która jako pierwsza kobieta wysadziła się w zamachu samobójczym - relacjonuje Justus R. Weiner, analityk z Jerozolimskiego Centrum Spraw Publicznych i autor artykułów o wykorzystywaniu dzieci podczas drugiej intifady.
Porozumienie podpisane przez Arafata w 1994 r. zobowiązuje Autonomię do promowania tolerancji i powstrzymania się od podburzania, włączając w to wrogą propagandę. Tymczasem w przemówieniu wygłoszonym z okazji Dnia Dziecka w 2003 r. ten sam Arafat mówił: “Dzieci powinny walczyć za islam na pierwszej linii frontu i zginąć jako męczennicy".
Męczennik, czyli szahid, to osoba, która oddała życie w świętej walce i w zamian za to ma gwarantowane życie w raju. Szahidów czci się w Autonomii. - Dzieci wymieniają się nie kartami ze znanymi sportowcami, ale tymi z wizerunkami szahidów - mówi Weiner.
Dzieci występujące w programach telewizyjnych nie były zapewne wcześniej przygotowywane czy dobierane. - Wygląda to tak, jakby po prostu zaproszono jedną lub dwie klasy do udziału w programie. Ich zapał zdaje się szczery: śpiewają o tym, że ich przeznaczeniem jest oddać życie. W tych słowach widać autentyczną pasję, co niestety znajduje odzwierciedlenie w rzeczywistości - stwierdza Weiner.
Według ogólnie dostępnego raportu izraelskiego wywiadu wojskowego z marca 2004 r. udział dzieci w drugiej intifadzie osiągnął apogeum w 2002 r. Przykłady: 17-latek wysadził się koło wioski Vinsafut; 13- i 15-latek strzelali do żydowskich osiedli; wśród przemytników broni z Egiptu do Gazy byli nawet 11--latkowie.
27 lipca 2002 r. palestyńska telewizja wyemitowała film pod tytułem: “Dzieci, które kochają swoją ojczyznę i śmierć męczeńską". W filmie psycholog Fadel Abu-Hin mówił o fenomenie, jakim jest coraz większy udział dzieci w intifadzie. W 2001 r. Abu-Hin przeprowadził sondaż: na tysiąc nastolatków w wieku od 9 do 16 lat mieszkających w Strefie Gazy aż 49 proc. powiedziało, że wzięło aktywny udział w intifadzie, a 73 proc. wyraziło chęć zostania męczennikiem.
Podręczniki dla szkół w Autonomii pierwotnie powstawały w Egipcie i Jordanii: gdy w 1994 r. Autonomia przejęła odpowiedzialność za edukację, wykorzystała książki do nauki arabskich sąsiadów i po niewielkich modyfikacjach wprowadziła do własnych szkół. Gdy po tym, jak stwierdzono, że są one antysemickie i fałszują historię, wybuchł międzynarodowy skandal, stare podręczniki zastąpiono nowymi. Ich treści były bardziej wyważone, co nie oznaczało, że przesłanie w nich zawarte pełne było ducha pokoju i współpracy. W książce do ostatniej klasy gimnazjum czytamy: “Męczennicy-bojownicy dżihadu są ludźmi, którym należy się największa cześć zaraz po prorokach".
W maju 2003 r. amerykańska organizacja Center for Monitoring the Impact of Peace, zajmująca się badaniem wpływu podręczników i programów nauczania na sytuację na Bliskim Wschodzie, opublikowała raport pod tytułem “Jews, Israel and Peace in Palestinian Textbooks" (Żydzi, Izrael i pokój w podręcznikach palestyńskich). Przeanalizowano podręczniki do trzeciej i ósmej klasy szkoły podstawowej. Wnioski? Za odpowiedź niech posłuży przykład ćwiczenia z jednego z podręczników. Polecenie brzmiało: “Porównaj cele dżihadu w islamie i warunki wojny między narodami".
Czy wszyscy Palestyńczycy tak ochoczo popierają wykorzystywanie dzieci do celów wojennych? Czy nikt nie protestuje, choćby rodzice?
Rodzina pewnego 17-latka zabitego podczas próby ataku na żydowską miejscowość koło Insafut zamieściła w arabskiej gazecie “El-Ayam" ogłoszenie, w którym żądała wszczęcia śledztwa przeciw ludziom, którzy go do tego ataku wysłali. Także arabscy dziennikarze - w większości z gazet wydawanych na Zachodzie, np. w Wielkiej Brytanii - wielokrotnie protestowali przeciw takiemu wykorzystywaniu dzieci. Huda Al-Husseini z gazety “Al-Sharq Al--Awsat" pytała: “Jaką niepodległość zbudujemy na krwi dzieci, gdy nasi liderzy siedzą bezpiecznie razem ze swoimi dziećmi i wnukami?".
Odpowiedź przyszła natychmiast. Hafez Barghouti, redaktor oficjalnej gazety Autonomii, odpowiedział: “Niektóre z arabskich mediów stały się zbyt »cudzoziemskie«, zbyt duży wpływ mają na nie żydowskie pieniądze".
O innym wpływie - indoktrynacji na dzieci - mówią z kolei palestyńscy psychologowie. Roney Srour z Jerozolimy przytacza rozmowę ze spotkanym na ulicy arabskim chłopcem:
Chłopiec: - Szalom (hebr. cześć).
Psycholog: - Ahlam (arab. witaj).
Chłopiec: - Jesteś Arabem?
Psycholog: - Tak.
Chłopiec: - A lubisz Żydów?
Psycholog: - Fifty-fifty. A ty?
Chłopiec: - Nienawidzę.
Czy taki chłopiec, przedstawiciel kolejnego pokolenia palestyńskich dzieci wychowywanych w kulturze celebrującej nienawiść i śmierć, gdzie wizja samobójczej śmierci jest jedyną receptą na szczęście, zaakceptuje kiedykolwiek pokój z Izraelem?