Jak być razem w czasie epidemii

Koronawirus wydaje się tak nieznany, podstępny, wszędobylski i nieujarzmiony, że przy okazji rujnuje pychę człowieka XXI wieku, która mówi: „Jesteśmy panami tego świata” – twierdzi prof. Bogdan de Barbaro, psychiatra i psychoterapeuta, w obszernym wywiadzie, który ukaże się w najbliższym numerze „Tygodnika Powszechnego”.

23.03.2020

Czyta się kilka minut

Fot. Grażyna Makara /
Fot. Grażyna Makara /

Dotąd żyliśmy w przeświadczeniu, że ze wszystkim damy sobie radę – mówi prof. de Barbaro w rozmowie z Michałem Okońskim. – „Polecieliśmy na Księżyc, internet pozwala nam wszystkiego, a właściwie: jakoby wszystkiego natychmiast się dowiedzieć. Powodów, dla których staliśmy się pyszałkami, było wiele. Kiedy za parę miesięcy będzie lekarstwo, a za paręnaście szczepionka, nasza pycha być może się odrodzi. Ale na razie takie »małe coś« pokonuje ludzkość. Zdejmuje nam koronę z głowy”.

Przydałoby się skalibrować związane z koronawirusem lęki – uważa krakowski terapeuta. – Tak, by nas nadmiernie nie osłabiały. „Lęk może nas nie tylko krzywdzić – bo to stan subiektywnie nieprzyjemny – lecz także prowadzić do konkluzji nieracjonalnych. Np. do wersji: »olewam, nic mi nie grozi, pójdę zarażać albo dać się zarazić«. Albo do skurczenia się w panice. W ten sposób mój lęk może krzywdzić zarówno mnie, jak i bliźnich, mogę też ulec paraliżowi i – kiedy zabraknie magicznego czy mistycznego wytłumaczenia – pogrążyć się w trwałym cierpieniu. Ale lęk może też pomóc zrozumieć siebie. Może wymusić refleksję i wesprzeć dotarcie do zachowań racjonalnych”.

Można powiedzieć: „Korona sprawdza” – dodaje de Barbaro. – „Różne mechanizmy psychologiczne i społeczne pozwalały nie konfrontować się z ukrytymi w naszych rodzinach problemami, pozwalały stosować mechanizmy łagodzące. A teraz jest jak u Szymborskiej: tyle o sobie wiemy, ile nas sprawdzono. Rozmawiałem przez Skype’a z pacjentem, który w ten sposób opisał swoją sytuację: »Dotąd podział był oczywisty, bo ja pracowałem, a do żony należało dbanie o to, żeby w domu było posprzątane. Ale teraz, kiedy oboje jesteśmy w domu, nie mam powodu, żeby prac domowych nie dzielić po połowie. I tego nie wytrzymuję«. Skonfrontował się z genderową niesprawiedliwością. Można powiedzieć: doznał wglądu. Zobaczył, że to nie jest tak, że czasem pozmywa i będzie się uważał dzięki temu za szlachetnego męża”.

Powinniśmy czuwać nad tym, co media wkładają nam do umysłów – przestrzega rozmówca „Tygodnika Powszechnego”. „Czuwać, by nie miały władzy nad naszą wyobraźnią i rozumem. Żebyśmy się nie poddawali uproszczeniom i żebyśmy pozostawali w stanie zaniepokojonej niewiedzy, świadomi, że rzeczywistość jest bardziej skomplikowana, niż się przed chwilą dowiedzieliśmy. Gdybym miał wpływ na media, to bym je zachęcał, by bardziej dbały o tych, którzy cierpią. By opowiadały o budujących się sieciach pomocy. By opisywały sytuację kogoś, kto właśnie zrobił coś nadzwyczajnie dobrego. Owszem, wierzę, że dobroć jest zaraźliwa...”.


Polecamy: „Tygodnik na kwarantannę” – wybór najlepszych tekstów publikowanych w ciągu ostatnich dekad w „Tygodniku Powszechnym”; tekstów, co do których mamy poczucie, że są odpowiednie właśnie na ten czas.


A co z sytuacją polityczną w Polsce? „W języku psychologicznym można powiedzieć, że »gdy trwoga, to regresujemy się do pozycji dziecka«. Dziecko potrzebuje ojca, który daje poczucie bezpieczeństwa nawet kosztem wolności. W życiu publicznym to o tyle niebezpieczne, że w sytuacji zagrożenia można się przyzwyczaić do roli zalęknionego dziecka. Nasze poczucie bezpieczeństwa jest zresztą pozorne i ufundowane na pokrętnych obietnicach. Warto się zastanowić, kogo obsadzamy w roli ojca. A zachęta, byśmy w maju szli do urn (wyborczych) prowokuje do czarnego humoru”.

Najważniejsze wątki rozmowy dotyczą jednak kodeksu dobrych praktyk na koronawirusa. „Jak to wszystko minie – a minie z całą pewnością, tak czy inaczej, bo przestanie być sytuacją nadzwyczajną – będziemy zadawać sobie pytanie: »A jak to było z tobą, kiedy byłeś w sytuacji nadzwyczajnej?« – mówi Bogdan de Barbaro. – O to, jaka będzie odpowiedź, możemy zadbać już dzisiaj. I chodzi nie tylko o naszą reakcję bezpośrednią, lecz także o lekcję z przedmiotu »Jak żyć«. Żeby to nie była odpowiedź, która nas kompromituje”.

Całość rozmowy w najbliższym numerze "Tygodnika Powszechnego", który do sieci sprzedaży trafi we środę, 25 marca (wydania cyfrowe będą dostępne we wtorek, 24 marca, po południu)


CZYTAJ TAKŻE: SERWIS SPECJALNY O KORONAWIRUSIE I COVID-19 >>>

 

 

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]