Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Trafnie, choć – moim zdaniem – nazbyt delikatnie, red. Michał Kuźmiński odniósł się do postulatów PJN zmian w kodeksie drogowym (komentarz pt. „Na Pana odpowiedzialność, europośle Migalski”). W rzeczywistości przecież tymi kilkoma postulatami – szybszej dopuszczalnej jazdy na terenach zabudowanych i niezabudowanych (na autostradach bez ograniczeń), zniesienia zakazu rozmów przez telefon komórkowy podczas prowadzenia pojazdu oraz zniesienia obowiązku zapinania pasów – partia europosła Migalskiego zakwestionowała sens dziesięcioleci doświadczeń płynących z obserwacji i badań ruchu drogowego na całym świecie. Przede wszystkim jednak odrzuciła lekcje płynące z tych najtragiczniejszych zdarzeń – tysięcy śmiertelnych wypadków każdego roku na naszych drogach.
To już nie tylko pycha, która niektórym politykom każe wierzyć, iż to oni panują nad prawami przyrody, fizyki, życia społecznego. W tych postulatach tli się już pogarda dla sensu racjonalności, dla naukowych poszukiwań bezpieczniejszego środowiska, w którym mogłyby się poruszać pojazdy (a w nich ludzie) i piesi. Postulaty PJN to w rzeczywistości apel do wyborców o odrzucenie racjonalnego myślenia, o zignorowanie wyników wielu badań i eksperymentów, o zapomnienie przyczyn śmierci 3-5 tys. osób każdego roku w Polsce.