Gra Europą jest czymś normalnym
Gra Europą jest czymś normalnym

CEZARY MICHALSKI: Czy polska polityka dostarcza potencjału ludziom próbującym uprawiać politykę europejską? Czy będąc w europarlamencie, czuje Pan za plecami jakieś wsparcie? Zresztą nie tylko Pan, ale także europosłowie SLD, PiS czy PO?
PAWEŁ KOWAL: Mało kto rozumie, co należy zrobić w kraju dla zapewnienia warunków uprawiania skutecznej polityki na zewnątrz. Zupełnie jak przed rozbiorami... Nie chodzi mi o jakieś naiwne rozumienie konsensu (polityka zagraniczna, jak każda zresztą polityka, musi się organizować wokół konfliktu interesów), ale widzę, że w zachodnich krajach Europy są tematy, którymi partie nie grają. U nas byłaby to np. polityka wschodnia czy kwestie bezpieczeństwa energetycznego.
Byłaby, ale nie jest.
Moment maksymalnej okcydentalizacji naszego myślenia i praktyki politycznej nastąpił w okolicach wejścia Polski...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]