Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Wszystko w niesamowitej wrzawie, w krakaniu, w zawodzeniu i poświstach, w namiętnej, ptasiej kłótni, w zajadłej rozróbie. Był pierwszy tydzień lutego, temperatura 10 stopni powyżej zera, na wszystkich krzakach małe, zielone pączki. Wszystko trochę niesamowite. Ale najdziwniejsza ta ptasia awantura, te ptasie wyzwiska, obelgi, groźby, oskarżenia. Zupełnie jak my - pomyślałam - zupełnie jak my...
Starzy ludzie
Starzy ludzie spotykają się nieraz, żeby sobie powiedzieć o swoim lęku. O nie, nie mówią tego wprost, bo nie wiedzą, jak to zrobić i dlaczego człowiek czuje się tak, jakby był okiem, do którego coś wpadło i uwiera przy każdym poruszeniu powieką. I że nie znają odpowiedzi na pytanie: jaki ten świat będzie beze mnie, jaki ja będę bez tego świata? I że może to nie jest takie straszne, skoro musi spotkać wszystkich bez wyjątku?
Potem uśmiechają się do siebie i rozchodzą trochę pokrzepieni, że sobie o tym powiedzieli - nie powiedzieli.
Język
Język byłego pana premiera to swoiste curiosum. Chociaż służy głównie do piętnowania i krytykowania osób mu niemiłych i zjawisk dlań niekorzystnych, nie ma w nim brzydkich słów, wulgaryzmów, niespodzianek ani dowcipu. Są w nim za to całe misterne konstrukcje nieżyczliwości i piętrowe budowle obrażania. Jednym z najczęściej używanych słów jest Polska, używana również w formie przymiotnikowej (polski, antypolski, niepolski). Z tą Polską były pan premier często się utożsamia, nie bacząc na to, że jest to słowo rodzaju żeńskiego. Drugim ulubionym słowem jest honor, występujący w zbitce z dymisją. Chodzi o to, że różne osoby mają jedyną szansę uratowania honoru, składając dymisję.
Odbiór tego języka ewoluował - mówię to na podstawie wielu rozmów ze znajomymi i własnych obserwacji. Z początku szokował i trochę przerażał, potem głównie irytował. Teraz najczęściej śmieszy.