Fakty, a nie złudzenia

Polska polityka zagraniczna musi spełniać dwa warunki konieczne. Po pierwsze, strategiczne myślenie. Trzeba przezwyciężyć zagubienie i niepewność, jak się odnaleźć w nowej rzeczywistości.

23.06.2015

Czyta się kilka minut

VIII Konferencja Krakowska – Świat współpracy – Świat konfrontacji / Fot. Kamila Zarembska
VIII Konferencja Krakowska – Świat współpracy – Świat konfrontacji / Fot. Kamila Zarembska

Po drugie, musi istnieć zgoda co do priorytetów polityki zagranicznej. Opozycja ma święte prawo do sprzeciwu, jednak instytucje państwa mają mówić jednym głosem. Poza warunkami koniecznymi mamy też jedną powinność: musimy być bardziej aktywni na arenie międzynarodowej. Najważniejszym zadaniem stojącym przed polską polityką zagraniczną jest budowanie środowiska przynależności, w którym zagwarantowane będą bezpieczeństwo i możliwość rozwoju.

W dzisiejszym świecie sieciowych powiązań pojęcie otoczenia wykracza poza proste geograficzne sąsiedztwo. Stoimy dziś przed wyzwaniem stworzenia takiego otoczenia, które będzie wspierać nasze zasoby w grze geopolitycznej, czyli wzmocni nasz potencjał demograficzny (rozumiany jako wielkość i jakość zasobów ludzkich), zwiększy siłę polityczną, gospodarczą i wizerunkową, a także przyczyni się do wzrostu naszego bezpieczeństwa militarnego. Poza sukcesem możliwe są też dwa negatywne scenariusze wydarzeń. Wedle jednego, jeśli nie uda nam się zbudować środowiska przynależności, pogrążymy się w izolacji i geopolitycznej próżni. W scenariuszu subordynacji zaś będziemy stwarzać pozory rozwoju zasobów własnych, a tak naprawdę stworzymy tylko imitację rozwoju. Jaki jest więc klucz do sukcesu i droga, by uniknąć i widma próżni, i imitacji? Największym polskim atutem jest potencjał modernizacyjny wykorzystywany według wzorca, który udało nam się stworzyć. Największą bolączką z kolei fakt, że sami zdajemy się tego potencjału nie dostrzegać i nie doceniać. Ponadto musimy unikać rytualizacji polityki zagranicznej, bo to prowadzi do przekształcenia jej w banał. Za przykład niech posłuży to, jak Grupa Wyszehradzka straciła na znaczeniu. Konieczna jest realna readaptacja NATO w warunkach nowych zagrożeń. Szczyt Sojuszu w Warszawie w przyszłym roku będzie musiał wytyczyć nowe zadania. Potrzebujemy powrotu do realistycznego myślenia o polityce międzynarodowej. Twarde fakty powinny wziąć górę nad iluzjami i myśleniem życzeniowym. ©

Prof. KRZYSZTOF SZCZERSKI jest wykładowcą UJ, posłem na Sejm RP.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 26/2015