Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Naukowcy pod kierunkiem Geoffreya Suprana z Uniwersytetu Harvarda przeanalizowali ponad 100 dokumentów i prac naukowych przygotowanych przez pracowników Exxona w latach 1977-2003, a efekty opublikowali w magazynie „Science”. Wyników tych badań nie powstydziłby się dzisiaj żaden instytut: korporacja trafnie przewidziała wzrost temperatury o 0,2 stopnia Celsjusza na dekadę, odrzuciła popularną wtedy perspektywę nadejścia kolejnej epoki lodowcowej, dobrze oszacowała, kiedy zobaczymy skutki naszych emisji i ich wpływ na nasze życie. Sam Supran powiedział, że dokładność modeli Exxona „zapiera dech”.
KRYZYS KLIMATYCZNY: JAK ZATRZYMAĆ KATASTROFĘ? Czytaj w serwisie specjalnym>>>
Już pod koniec lat 70. na jednym ze swoich tankowców Exxon zamontował najnowszą aparaturę do pomiaru stężeń CO2 w wodzie i powietrzu. Mimo takich badań firma przez następne dekady sponsorowała denializm klimatyczny i bagatelizowała ryzyko, prawdziwe wyniki zamykając w wewnętrznych dokumentach. Jeszcze w 1999 r. ówczesny CEO firmy Lee Raymond twierdził publicznie, że projekcje globalnego ocieplenia „są oparte na kompletnie niesprawdzonych modelach lub zwykłych spekulacjach”.
Wcześniejsze śledztwa dziennikarskie pokazały, że problem dotyczy nie tylko Exxona. Większość firm z branży paliwowej i motoryzacyjnej w latach 60. i 70. wiedziała, czym grozi ich działalność. Nowe dane pokazują, jak szczegółowa i dokładna była to wiedza. Hasło „Exxon knew” (Exxon wiedział) pojawia się więc nie tylko na strajkach klimatycznych na całym świecie, ale też w sądach. W USA dziesiątki miast, hrabstw, a nawet stanów (przykładem Nowy Jork) pozywa firmy paliwowe za to wielkie oszustwo. Przesłuchania odbyły się także przed Parlamentem Europejskim i amerykańskim Kongresem. Z każdym kolejnym pozwem coraz ciężej wyobrazić sobie, że korporacjom takim jak Exxon uda się uniknąć odpowiedzialności. ©℗