Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Niby wiadomo, że słowa wypowiadane przez polityków mają znaczenie, ale czasem dobrze to potwierdzić ilościowo. Brytyjskie Centre for Economic Policy Research opublikowało właśnie wyniki analizy 35 milionów kontroli kierowców przeprowadzonych przez amerykańską drogówkę w latach 2015-2016. Był to okres kampanii wyborczej, a badacze zestawili te statystyki z danymi o 141 wiecach wyborczych Donalda Trumpa. Okazało się, że w hrabstwach – z grubsza odpowiednikach naszych powiatów – w których przemawiał Trump, przez okres kilku tygodni po jego wystąpieniu wzrastała częstość zatrzymań kierowców pochodzenia afroamerykańskiego – średnio niemal o 6 proc.
Wyniku tego nie udało się wytłumaczyć innym zachowaniem tych kierowców po wiecu – co wpłynęłoby np. na częstość wypadków albo przekroczeń prędkości. Wygląda na to, że zmiana wystąpiła po stronie policji: „efekt Trumpa” był też silniejszy w tych samych hrabstwach, w których w innym badaniu stwierdzono wyższy stopień nierównego traktowania osób czarnych przez policję. Zbadano również treść wystąpień Trumpa i okazało się, że samo tylko nawiązywanie do kwestii rasowych potrafi uczulić policjantów na kolor skóry kierowców i pobudzić ich nieufność. Im więcej takich nawiązań, tym silniejszy efekt. ©