Dziesięciu wspaniałych

To już niestety ostatnia część cyklu wspomnień Władysława Bartoszewskiego, opowiedzianych Michałowi Komarowi. Finał bardzo mocny.

29.02.2016

Czyta się kilka minut

„Mieliśmy jeszcze porozmawiać o polskiej polityce zagranicznej – wspomina Komar. – Mieliśmy porozmawiać o życiu, o doświadczeniach, o wnioskach – nie tylko na potrzeby książek. Mieliśmy...”. Następnych rozmów nie będzie, ale tom, który dostajemy w 94. rocznicę urodzin Bartoszewskiego, jest wyjątkowo bogaty. Zawiera dziesięć portretów, a lista portretowanych zaczyna się od Stanisława Lema (1921–2006), kończy na Bronisławie Geremku (1932–2008). A pomiędzy nimi? Jerzy Lerski (1917–1992), czyli emisariusz „Jur”, kurier rządu RP na uchodźstwie. Wacław Zagórski (1909–1983), dziennikarz, żołnierz AK i uczestnik powstania warszawskiego, po wojnie emigrant. Jego brat Jerzy (1907–1984), poeta, eseista i tłumacz, współtwórca wileńskiej grupy Żagary, do której należał Miłosz, działacz PEN Clubu. Jerzy Giedroyc (1906–2000), Tadeusz Mazowiecki (1927–2013), arcybiskup Józef Życiński (1948–2011) – nie będę na tych łamach przypominał, kim byli. Krzysztof Skubiszewski (1926–2010) – jednak przypomnę, że ten wybitny prawnik był pierwszym ministrem spraw zagranicznych III RP i reformatorem naszych służb dyplomatycznych. No i Stefan Meller (1942–2008), znakomity historyk i dyplomata.

Wszyscy oni byli znajomymi Bartoszewskiego, niektórzy przyjaciółmi. Przyjaźń ze Stanisławem Lemem zaczęła się jesienią 1982 r. w Berlinie. „Zgadaliśmy się najpierw na temat matury. Bo egzamin dojrzałości z polskiego zdawaliśmy tego samego dnia – 12 maja 1939 roku”. Potem były rozmowy o Lwowie i Warszawie czasu wojny, potem Lem namówił Bartoszewskiego na napisanie po niemiecku książki o warszawskim getcie, poprzedził ją przedmową i nakłonił wydawcę do jej opublikowania. A do wspomnień dołączono kilka przezabawnych listów Lema i jego esej o Rosji, odrzucony w 1988 r. przez Giedroycia (w latach 80. autor „Solaris” pisywał do „Kultury” pod pseudonimem „P. Znawca”). Wspomnieniu o Giedroyciu też towarzyszą listy Redaktora z lat 80. i 90., pełne ostrych ocen sytuacji w Polsce, zwłaszcza po 1989 r. Wspomnienie o Mazowieckim zaczyna się od listu z 2004 r., w którym wraca temat niegdysiejszych sporów o granice kompromisu. Jak zawsze u Bartoszewskiego, mnóstwo tu faktów, ale i anegdot. Jak te z odwiedzin USA w 1977 r.: o spotkaniu z Lerskim w San Francisco, które zaczęło się na ulicy i trwało 23 godziny; o wizycie u Miłosza, który przekonywał gościa, że Maryna Zagórska, żona Jerzego, jest czarownicą („Czarownica to jest ktoś!”). No i genialny tytuł! Prawda leży pośrodku? Nie, prawda leży tam, gdzie leży... ©℗

WŁADYSŁAW BARTOSZEWSKI, MICHAŁ KOMAR, PRAWDA LEŻY TAM, GDZIE LEŻY, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2016, seria „Na Dwa Głosy”, ss. 272

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Tomasz Fiałkowski, ur. 1955 w Krakowie, absolwent prawa i historii sztuki na UJ, w latach 1980-89 w redakcji miesięcznika „Znak”, od 1990 r. w redakcji „TP”, na którego łamach prowadzi od 1987 r. jako Lektor rubrykę recenzyjną. Publikował również m.in. w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 10/2016