Dzieje pewnej porażki

W latach 1986-89 ekipa Jaruzelskiego usiłowała na wiele sposobów uniknąć tego, co w końcu się dokonało: porozumienia z opozycją. O ostatnich latach PRL-u opowiada książka Pawła Kowala.

02.07.2012

Czyta się kilka minut

Czytelnikowi książki „Koniec systemu władzy” Pawła Kowala ekipa Jaruzelskiego może kojarzyć się z faustowskim diabłem, któremu, choć chciał dokonać zła, wychodziło coś dobrego. „Złem” w tym przypadku jest utrzymanie władzy, dobrem – jej oddanie. Kowal pokazuje, jak na różne sposoby Jaruzelski próbował wyrwać PRL z impasu. Podstawowe dlań pytanie brzmiało: jak wykorzystać zgromadzoną po 1981 r. władzę dla takich przeobrażeń, które dadzą jego ekipie pełną legitymację? Kowal prowadzi nas przez różne eksperymenty: X Zjazd PZPR (miał tchnąć „nowe życie” w partię), Radę Konsultacyjną (miała skupić ludzi spoza obozu władzy), reanimację stworzonego w stanie wojennym Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego (jako namiastki pluralizmu politycznego), referendum z 1987 r. (miało skonsolidować naród wokół planów Jaruzelskiego), porozumienie z Kościołem itd.

Wszystko to skończyło się niepowodzeniem. W poczynaniach władzy brakło konsekwencji i w efekcie traciła wiarygodność, np. rozmowom z Kościołem towarzyszyły próby jego rozbicia. Koniec końców wbrew intencjom Jaruzelski musiał zrobić to, czego tymi wszystkimi inicjatywami chciał uniknąć: porozumieć się z prawdziwą opozycją przy Okrągłym Stole, a następnie oddać władzę.

Paweł Kowal, polityk i historyk, na potrzeby książki (a wcześniej pracy doktorskiej, będącej jej podstawą) przekopał się przez szereg archiwów. Okres 1986-89 pokazuje nie tylko z perspektywy władzy i opozycji (i konfrontacji tych sił), ale przedstawia też kontekst wydarzeń – dużo miejsca poświęca sytuacji międzynarodowej Polski czy sferze przedpolitycznej (np. zmianom w kulturalnej polityce państwa i podejściu do narodowej symboliki i historii).

Kowal nie zadowolił się dokumentami, lecz rozmawiał też z uczestnikami wydarzeń. Choć czasem to trud daremny, gdy np. ówczesny szef MSW Czesław Kiszczak zbywa go ogólnikami albo gdy zebrane relacje nie wnoszą wiele nowego. Jednocześnie przy rekonstruowaniu strategii opozycji brakło choćby świadectwa Bronisława Geremka (książka „Rok 1989”, wywiad Jacka Żakowskiego z Geremkiem, nie jest ani razu przywołana).

Najciekawsze rozdziały traktują o ekipie Jaruzelskiego: kto jakie odgrywał w niej znaczenie (często rzeczywiste wpływy nie odpowiadały formalnej pozycji), kto jakie miał ambicje, jak zapadały decyzje? Nie brak smaczków: np. kto wiedział, że Jaruzelski miał kompleks Józefa Piłsudskiego i porównywał się do Marszałka?

***

Praca Kowala prowokuje też do dyskusji. Nie wszyscy zgodzą się z tezą, którą przyjmuje autor, że PRL do końca była państwem totalitarnym – w tym ujęciu nawet Wojciech Mann i inni twórcy musieliby zostać uznani za element polityki państwa, gdy tymczasem granica między „wentylem bezpieczeństwa” a wykorzystaniem legalnych środków dla własnej pracy nie była tak wyraźna. Inni będą dyskutować, w jakim stopniu opisywany okres wpłynął czy zainfekował III RP. Kowal uważa, że w znacznym, ale nie doszukuje się tu tylko „układu”, bo trzeba przyznać, iż wskazuje także na to, że dzięki podejmowanym przez władzę próbom obejścia Solidarności „pod koniec 1987 r. mogły ogłosić w całym kraju oficjalną lub półoficjalną działalność kolejne środowiska, które po 1989 roku miały współkształtować wizerunek prawicy w Polsce”.

Wreszcie nie jest do końca jasny stosunek Kowala do relacji między wydarzeniami w Polsce z przemianami w ZSRR i całym bloku. Z jednej strony Kowal osadza działania Jaruzelskiego w kontekście wydarzeń na Kremlu i powołuje się na tezy Jadwigi Staniszkis, z drugiej – nie odmawia przenikliwości Leszkowi Kołakowskiemu, który nie widział wówczas „bezpośrednich korelacji między samą pierestrojką w ZSRR (i jej promieniowaniem na zewnątrz) a procesem demokratyzacji w Polsce”. Można tu się zastanawiać, czy mieliśmy – zwłaszcza w początkowym okresie – do czynienia jedynie z „pierestrojką po polsku”, czy z oryginalnym procesem, który został jedynie umożliwiony dzięki „odkręceniu śruby” w ZSRR? Brak pierestrojki w Rumunii czy NRD pokazuje, że były możliwe inne drogi.

***

Całość zebranego przez Kowala materiału nie pozwala jednak na postawienie tezy, że to, co działo się wtedy w Polsce, było spektaklem reżyserowanym przez Kreml czy Kiszczaka. Historia tamtych lat była wypadkową misternych planów, ludzkich ambicji i animozji, nieporozumień, reakcji ad hoc i przypadków. Jak pisze Kowal: „To, co się stało 4 czerwca [1989 r.] i następstwa tamtych wydarzeń, które doprowadziły do powstania rządu Tadeusza Mazowieckiego, nie odpowiadało intencjom ekipy [Jaruzelskiego]”. 


PAWEŁ KOWAL, „Koniec systemu władzy. Polityka ekipy gen. Wojciecha Jaruzelskiego w latach 1986–1989”, wydawcy: ISP PAN, IPN, Wydawnictwo Trio, Warszawa 2012.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Publicysta, dziennikarz, historyk, ekspert w tematyce wschodniej, redaktor naczelny „Nowej Europy Wschodniej”. Wieloletni dziennikarz „Tygodnika”. Autor i współautor książek: „Przed Bogiem” (2005), „Białoruś - kartofle i dżinsy” (2007), „Ograbiony naród ‒… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 28/2012