Droga Pana Cogito

Wiele lat temu, za czasów pierwszej Solidarności Zbigniew Herbert udzielił wywiadu, w którym mówił: chodzi o takie założenie życiowe, że sprawą najważniejszą nie jest, czy wygram, ale że muszę podjąć walkę w obronie ideałów, pewnych wartości, które nie podlegają dyskusji (...). Podejmuje się walkę nie dla wygranej, bo to by było zbyt łatwe, i nie dla samej walki, ale w obronie wartości, dla których warto żyć i za które można umrzeć.

19.06.2005

Czyta się kilka minut

---ramka 352861|prawo|1---Poeta opisywał doświadczenie czasów stalinowskich i był przekonany, że jego niezłomna postawa nie przyniesie owoców: że jest skazany na zapomnienie i przegraną. Za swoją "odmowę, niezgodę i upór" nie spodziewał się żadnej nagrody, prócz wewnętrznego przekonania, że inaczej postąpić nie można.

Gdy czytam fragment Ewangelii, w którym Pan Jezus trzykrotnie mówi do swoich uczniów “nie bójcie się", przypominam sobie pomnikowe “Przesłanie Pana Cogito". Przy całej odmienności kontekstów i epok słyszę podobne nuty w Ewangelii i u Herberta. Powiesz zapewne, że Chrystus, zachęcając swoich uczniów, by głosili Jego naukę wśród prześladowań, rysuje przed nimi perspektywę zmartwychwstania, a więc mówienie o dawaniu świadectwa bez nagrody jest pomyłką. Dla mnie szlachetna postawa gotowych oddać swoje życie za wartości, które nie podlegają dyskusji, ma wspólny mianownik.

Nie bój się zatem iść, “dokąd poszli tamci", rybacy i celnicy. “Do ciemnego kresu", do krzyża, który jest Twoją największą nagrodą. “Idź wyprostowany", słysząc “oszczerstwa wielu". “Wśród odwróconych plecami i obalonych w proch", wbrew wypatrującym Twojego upadku i próbującym zwieść Cię na ścieżki nieprawości. Pamiętaj o tych, którzy Cię poprzedzili, którzy przyznawali się do Pana przed nagradzającymi ich “chłostą śmiechu zabójstwem na śmietniku".

Nie bój się świadczyć. “Nie ma bowiem nic, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. Co mówię wam w ciemnościach, powtarzajcie jawnie, a co usłyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach". Wszak “ocalałeś nie po to aby żyć / masz mało czasu trzeba dać świadectwo / bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny / w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy". “Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie". “Powtarzaj wielkie słowa powtarzaj je z uporem / jak ci co szli przez pustynię i ginęli w piasku".

Nie bój się o siebie. “Czyż nie sprzedają dwóch wróbli za asa? A przecież żaden z nich bez woli Ojca waszego nie spadnie na ziemię. U was zaś nawet włosy na głowie wszystkie są policzone. Jesteście ważniejsi niż wiele wróbli". “Strzeż się jednak dumy niepotrzebnej / oglądaj w lustrze swą błazeńską twarz powtarzaj: zostałem powołany - czyż nie było lepszych". “Nie bój się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bój się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle".

“Bądź wierny Idź", nie spodziewając się tu żadnej nagrody, bo tylko tak zostaniesz przyjęty do Królestwa.

---ramka 352860|strona|1---

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 25/2005

Podobne artykuły