Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Ziemia zatrzęsła się w sobotę 25 kwietnia o 11.56 czasu nepalskiego (to 3 godz. 45 min. do przodu w stosunku do nas). Epicentrum znajdowało się w środkowej części kraju, w dystrykcie Gorkha, na południe od ośmiotysięcznika Manaslu. W połowie odległości między stolicą kraju Katmandu i drugą co do wielkości Pokharą. Sejsmografy odnotowały wstrząs o sile 7,8 w skali Richtera na głębokości ok. 15 km.
W chwili zamknięcia tego numeru władze Nepalu informowały o ok. 4 tys. ofiar. Te szacunki mogą być jednak wielokrotnie zaniżone. Górzysty kraj u stóp Himalajów jest gęściej zaludniony niż Polska, w samej dolinie Katmandu na kilometrze kwadratowym mieszka ok. 600 osób. Prawie dwukrotnie więcej niż na Śląsku. Trzęsienie dotknęło połowę kraju, dokładnie 34 z 75 dystryktów, w tym najbardziej te położone w dolinie Katmandu. Informacje z regionów gorzej skomunikowanych docierają powoli. Stolica zaś liczy oficjalnie milion mieszkańców, nieoficjalnie nawet 4 mln. Budynki stały gęsto i dobudowywano im kolejne piętra.
Nepal leży na styku płyt tektonicznych euroazjatyckiej i indyjskiej, które nacierając na siebie, wypiętrzają Himalaje. Skutkiem są wstrząsy tektoniczne, a co 70–80 lat silne trzęsienia ziemi. Ostatnie tak wielkie, o sile 8,4 w skali Richtera, uderzyło w 1934 r.
zabijając 8,5 tys. osób i niszcząc 80 tys. budynków. Kraj był świadom zagrożenia, choć nie wyciągał z tego wniosków. Sejsmolodzy ostrzegali przed trzęsieniem, które mogłoby pochłonąć nawet 100 tys. ofiar.
Teraz są tysiące zaginionych i rannych, zburzona lub naruszona jest połowa budynków w stolicy, lotnisko Tribhuvan uległo uszkodzeniu, lądują jedynie samoloty z pomocą humanitarną. Jako jedni z pierwszych na miejscu byli polscy ratownicy i strażacy.
Zaczynał się właśnie sezon trekkingowy i wyprawowy. Co najmniej 18 osób zginęło w bazie pod Mount Everestem, w którą uderzyły lawiny śniegu, kamieni oraz seraków – gigantycznych brył lodu. Polscy uczestnicy międzynarodowej wyprawy – Jarosław Gawrysiak i Paweł Michalski – są bezpieczni, ale informują o ogromnym chaosie i wielu rannych pod Everestem. Ofiary trzęsienia są także w Tybecie, Indiach i Bangladeszu.
Straty trudno oszacować. Nepal jest uzależniony od turystyki, aż siedem obiektów w dolinie Katmandu znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Tymczasem zniszczeniu uległy najcenniejsze zabytki, historyczne miasta Bhaktapur i Patan. Ikoniczny Durbar Square, największa atrakcja turystyczna Katmandu, skupisko wspaniałych hinduistycznych świątyń – praktycznie przestał istnieć. W XIX-wiecznej, 62-metrowej wieży Dharahara, która runęła, zginęło co najmniej 180 osób.
Facebook uruchomił specjalną funkcję „safety check” dzięki której mieszkańcy Nepalu i turyści mogą powiadomić o stanie swoim lub znajomych przebywających w rejonie tragedii. Ludzie z obawy przed kolejnymi wstrząsami śpią na ulicach. Ziemia w Nepalu nadal drży. ©
Zbiórkę na pomoc ofiarom prowadzą PAH
i Caritas Polska. Wpłat można dokonywać na:
Konto PAH:
91 1060 0076 0000 3310 0015 4960
z dopiskiem „Nepal”.
Konto Caritas (też z dopiskiem NEPAL):
70 1020 1013 0000 0102 0002 6526.