Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Reżyser Paweł Zastrzeżyński miał robić zupełnie inny film. Chciał opowiedzieć o sobie - chłopaku, który żyje marzeniami, kobietach ze snów, obezwładniających uczuciach. Postać alkoholiczki i prostytutki zgodziła się zagrać Grażyna Szapołowska. Wtedy usłyszał od kolegi o Wandzie Półtawskiej.
Półtawska to człowiek instytucja. Była więźniarką obozu koncentracyjnego w Ravensbrück, gdzie poddawano ją eksperymentom pseudomedycznym. Po wojnie stała się orędownikiem w walce o nienarodzone dzieci. Przemierzała świat głosząc nauczanie Jana Pawła II. Chora na raka, cudownie uzdrowiona Dzięki za wszystko jego modlitwie. Od ponad 50 lat pracuje jako psychiatra młodzieży. Jest członkiem Papieskiej Rady ds. Rodziny oraz Papieskiej Akademii "Pro Vita".
Reżyser sięgnął do jej książek. - Przestało mi się chcieć zajmować sobą - opowiada. -Zachwyciłem się tą osobą.
Półtawska zawsze stroniła od mediów, twierdząc, że zamiast poszukiwać prawdy, gonią za sensacją. Dała się przekonać dopiero ostatnio. W tym roku powstał biograficzny film "Duśka" Wandy Różyckiej-Zborowskiej. Paweł Zastrzeżyński chce skupić się na tym, co było dla bohaterki najważniejszym celem - ratowaniu świętości rodziny. Film ma być drogowskazem dla młodych, jak dobrze wejść w życie małżeńskie.
Nie znalazła się jednak do tej pory w Polsce instytucja, która wspomogłaby finansowo produkcję. Telewizje nie są zainteresowane pomysłem. Ważący 7 kilo (wraz z załącznikami) projekt przeszedł pozytywnie formalno-finansowo-prawną drogę w Polskim Instytucie Sztuki Filmowej. Spełnił wszystkie wymogi. Zakwalifikował się do wąskiego grona 5 scenariuszy ocenianych przez ekspertów. Zarzucono mu banał. Reżyser tłumaczy, że trudno ukazać świętość na papierze. O cudach rozmawia się w tekście spokojnie. Nie ma spektakularnych obrazów ani szybkiej narracji. - Czy jest w mediach miejsce na skromność? - zastanawia się Paweł Zastrzeżyński. Wspierany przez swoją bohaterkę od półtora roku walczy, by zarejestrować film.
Reżyser poszukuje przynajmniej 10 tys. zł. na nagranie rozmów. - Znikąd nie mam wsparcia - ubolewa. - Zainwestowałem w scenariusz 35 tys. zł. i więcej nie mam. Dodaje jednak: - Mam korzenie tak mocne, że można je ciąć, a ja wciąż wzrastam. Pytam spowiednika: "Czy się poddać?" On mówi: "Nie masz prawa". Ksiądz Sanak, przyjaciel Karola Wojtyły, który miał wystąpić w dokumencie, pytał przed śmiercią: "Co z tym filmem?". A pani Wanda Półtawska nie powiedziała mi czy mam to robić czy nie, ale: "Zrobisz to".
Zainteresowanych pomocą reżyser zaprasza na stronę www.spmawangarda.pl .