Czekając na test

W opowiadanym kiedyś przez Stanisława Tyma dowcipie jeden pająk mówił do drugiego: "Słuchaj, stary, utkałem taką sieć, że mucha nie siada". Patrząc na decyzje Rady Europejskiej w sprawie wyboru przewodniczącego Rady (unijnego "prezydenta") i wysokiego przedstawiciela ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa ("ministra spraw zagranicznych", a zarazem wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej) trudno oprzeć się wrażeniu, że przywódcy Unii doszli do podobnej konkluzji.

24.11.2009

Czyta się kilka minut

I że po wieloletnim spektaklu przepychania pakietu ambitnych reform instytucjonalnych, w ostatnim akcie poddali swój euroentuzjazm krytycznej refleksji.

Dla świata zewnętrznego wybór premiera Belgii, Hermana van Rompuya, na unijnego "prezydenta" i komisarz ds. handlu, Catherine Ashton, na "ministra spraw zagranicznych" jest kolejnym dowodem na rosnącą nieistotność Unii w polityce międzynarodowej. Patrząc jednak od wewnątrz, decyzje Rady wydają się przejawem zdrowego rozsądku. Zadaniem obu polityków będzie głównie przeprowadzenie wewnętrznej reformy Unii. Postanowienia traktatu lizbońskiego wymagają bowiem przełożenia na język procedur, wewnętrznych aktów prawnych, i rozwikłania szeregu problemów natury biurokratycznej. Dotyczy to głównie pani Ashton, przed którą stoi gigantyczny wysiłek organizacyjny i polityczny zbudowania Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych - nowej instytucji, która ma zarządzać całokształtem stosunków zewnętrznych Unii, w tym ponad stoma rozsianymi po świecie delegaturami Komisji.

Pozostaje teraz czekać na pierwszy kryzys, z którym przyjdzie się Unii uporać. Będzie on najlepszą weryfikacją nie tylko talentów (lub ich braku) nowych przedstawicieli Wspólnoty. Będzie to również test, czy narodowi przywódcy zdecydują się na grę zespołową, czy też potraktują wybranych przez siebie partnerów jako przeszkody w realizacji własnych interesów.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 48/2009