Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Z racji trwającego właśnie Tygodnia Ekumenicznego chciałbym przytoczyć drugie z pytań Augustyna i udzieloną na nie odpowiedź Wielkiego Papieża. Augustyn pyta: [Czy to dobrze], „że chociaż jest jedna wiara, to jednak są różne obyczaje Kościołów, i inny sposób sprawowania Eucharystii w świętym Kościele Rzymskim, a inny w Kościele Galijskim?”.
Najwyraźniej po przybyciu do Anglii Augustyn zastał w niej nie tylko pogan, ale także chrześcijan, których sposób przeżywania wiary (sprawowania liturgii) wyraźnie odbiegał od modelu rzymskiego; różnice te wynikały m.in. z dawnych wpływów klasztorów galijskich, w których formowali się liderzy wyspiarskiego Kościoła w IV w.
A oto odpowiedź św. Grzegorza: „Znasz, drogi Bracie, zwyczaje Kościoła Rzymskiego i pamiętasz je jako te, którymi się wykarmiłeś. Słusznym mi się wszakże wydaje, abyś – skoro tylko znajdziesz – czy to w Kościele Rzymskim, czy Galijskim, czy jakimkolwiek innym – cokolwiek, co jeszcze bardziej może podobać się Bogu – starannie to wybrał, i abyś szczepił w ciągle młodym Kościele Anglików to wszystko, co potrafiłeś zebrać z [tradycji] licznych Kościołów. Należy bowiem kochać nie rzeczy z racji na miejsca, lecz miejsca z powodu dobrych rzeczy. Z poszczególnych przeto Kościołów zbierz wszystko, co pobożne, co uświęcone, co słuszne, i jako zwyczaj złóż w umysłach Anglików jakby w jednej, współoprawnej księdze (fascykule)”.
W papieskim rozstrzygnięciu kryje się, jak widać, ostatecznie pytanie o miłość. Co kochasz – pyta Augustyna – Rzym, w którym wyrosłeś, czy DOBRO? Czy wszystko, co znasz z Rzymu, jest godne miłości? Czy zawsze jest najlepsze – tylko dlatego, że jest z Rzymu? Czy raczej kochasz dobro, szukasz go troskliwie i potrafisz do niego przylgnąć niezależnie od tego, skąd pochodzi? A wtedy potrafisz pokochać też „miejsce”, z którego / ludzi, od których je zaczerpnąłeś...
Różnice, jakie dziś dzielą chrześcijan, są niepomiernie większe od tych, jakie panowały w Anglii w czasach Grzegorza i Augustyna (nie są jedynie kwestiami zwyczaju czy struktur instytucjonalnych). Wszyscy jednak wierzymy, że istnieje jeden Kościół. A skoro tak, to warto zapytać, czy myślenia i postępowania w duchu Grzegorza potrzebujemy dziś bardziej czy mniej niż Augustyn?