Charakter pisma
Ryszard Krynicki, poeta: Czasami wystarczy, że światło pada pod innym kątem i słowo, które przez miesiące, a niekiedy nawet lata nie dawało się odczytać, nagle staje się czytelne.
Ryszard Krynicki: Przede wszystkim żałuje się, że nie ma ich między nami.
Domyślam się, że za pani pytaniem kryje się też inne: dlaczego podjąłem się wydania korespondencji Wisławy Szymborskiej i Stanisława Barańczaka. Po prostu uważam, że listy, a szczególnie listy poetów obdarzonych talentem epistolograficznym, należą do ich twórczości pisarskiej. Istotną rolę odgrywało również to, iż znałem ich oboje osobiście. Znałem Stanisława Barańczaka i znałem trochę Wisławę Szymborską.
Staszek był moim najbliższym przyjacielem. Poznaliśmy się w 1964 roku na studiach w Poznaniu. Obaj studiowaliśmy polonistykę, ja byłem na czwartym roku, on na pierwszym, spotkaliśmy się na korytarzu w nieistniejącym już Collegium Philosophicum, na...
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Masz już konto? Zaloguj się
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]