Bitwa o Powstanie

Obraz Powstania Warszawskiego był przez cały okres PRL przedmiotem manipulacji propagandowej władz, chcących wpłynąć także tą drogą na świadomość społeczną Polaków. Używane chwyty opisuje w WIĘZI (nr 8-9) Jacek Sawicki z Instytutu Pamięci Narodowej.

Już podczas Powstania, 2 sierpnia 1944 r., promoskiewski Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego, dyskutował nad nasileniem akcji ideologicznej, mającej skompromitować dowództwo Armii Krajowej oraz rząd w Londynie, a w efekcie odizolować je od społeczeństwa. Komitet Centralny Polskiej Partii Robotniczej w wydanej potem odezwie oskarżał: “Garstka niepoczytalnych przywódców AK pchnęła ludność Warszawy do walki wbrew elementarnym zasadom wojskowym, wbrew elementarnej uczciwości politycznej. Nie ma i nie może być miejsca w kraju dla tych, którzy chcą narzucić odrodzonej Polsce sanacyjną politykę". PKWN zakładał skądinąd nawet fizyczną rozprawę ze stołecznymi oddziałami AK, gdyby Powstanie zakończyło się jednak sukcesem: prócz sił bezpieczeństwa planowano użyć do tego oddziałów Armii Ludowej oraz 4 Dywizji Piechoty Wojska Polskiego gen. Bolesława Kieniewicza.

Także prasa podległa komunistom pełna była ataków na przywódców Powstania. Starała się też usprawiedliwiać bierność Armii Czerwonej, która nie wsparła Pow-stańców. Cenzura z kolei blokowała próby polemik z oficjalną interpretacją, zaś od 1949 r. zakazano jakichkolwiek form manifestowania pamięci o Powstaniu. Jednak już w rocznicę zrywu krążyć zaczęły wydrukowane w podziemiu ulotki i anonimowe opracowania polemizujące z tezami propagandy, na murach stolicy zaś pojawiły się napisy z hasłami ku czci Powstańców i kotwicami - znakiem Polski Walczącej.

Odwilż 1956 r. przyniosła tak uwalnianie uwięzionych po wojnie AK-owców i procesy rehabilitacyjne, jak bardziej już otwartą dyskusję o Powstaniu, choć i w niej można było podkreślać bohaterstwo jedynie szeregowych żołnierzy, nie zaś kadr dowódczych. Równocześnie Służba Bezpieczeństwa szczegółowo analizowała tezy poszczególnych publikacji, by potem drogą operacyjną próbować wykorzystać różnice stanowisk do manipulowania debatą. SB rozpoczęła też inwigilację AK-owskich środowisk kombatanckich, obawiając się, że mogą stać się bazą dla opozycyjnych grup politycznych.

Obchody rocznicowe próbowano sprowadzić do wyłącznie lokalnych rozmiarów. M.in. prasa centralna tylko do 1957 r. informowała o obchodach ku czci Powstania, które systematycznie odbywały się wtedy w Szczecinie, Krakowie czy Opolu. Od lat 60. władze nie zezwalają już na organizowanie uroczystości poza stolicą - nawet w regionalnych oddziałach oficjalnego stowarzyszenia kombatantów ZBoWiD.

Przed 25. rocznicą Powstania Wydział Propagandy KC PZPR uznał, że w planach wydawniczych znajduje się zbyt dużo książek na ten temat i nakazał wstrzymanie publikacji 7 z 29 przygotowywanych tytułów. W latach 70. cenzura nie dopuszcza do druku nawet nekrologów oraz klepsydr, o ile zapowiadałyby one “spotkania na cmentarzach, przy pomnikach, miejscach walk itp. z okazji rocznicy wybuchu powstania warszawskiego bądź jego poszczególnych epizodów". Publikowane mogą być jedynie ogłoszenia o okolicznościowych nabożeństwach w kościołach.

Innym epizodem zmagań z pamięcią o Powstaniu jest tzw. walka o groby, czyli administracyjne ograniczanie rozbudowy kwater oddziałów Armii Krajowej na Cmentarzu Powązkowskim. Prochy ekshumowanych po wojnie AK-owców ich krewni musieli składać w kwaterach Armii Ludowej bądź na cmentarzach podmiejskich. Podobny wymiar miały zmagania o budowę pomnika Powstania Warszawskiego: idea taka pojawiła się już latem 1945 r. wśród robotników odbudowujących stolicę, pomysł rychło jednak przejęły władze, by wyciszyć inicjatywę. Kiedy po latach do niej wrócono, monument miał być poświęcony Bohaterom Powstania (jak wyjaśniało w wewnętrznej notce KC PZPR, pozostanie przy planowanej nazwie “Pomnik Powstania Warszawskiego" sugerowałoby zmianę politycznego stanowiska do tego wydarzenia).

Wraz z rozwojem opozycji demokratycznej pod koniec lat 70. rozpoczęły się niezależne obchody rocznic Powstania (obejmujące m.in. przemarsze pod Grób Nieznanego Żołnierza i manifestacyjne odwiedzanie kwater AK-owców na Powązkach). Wymusiło to na władzach zorganizowanie oficjalnych uroczystości - tyle że nie przyciągały one takich tłumów, jak opozycyjne.

KB

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 37/2004