Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Papież emeryt otrzymał pozew cywilny w sprawie ks. Petera H., seryjnego gwałciciela dzieci, którego w 1980 r. przyjął do swej diecezji (Monachium), mimo oskarżeń o czyny popełnione w diecezji Essen. Po przeniesieniu ksiądz pedofil dalej dopuszczał się przestępstw i nie nałożono na niego żadnych sankcji, nawet po wyroku skazującym (w 1986 r.), choć za to odpowiadał już następca Ratzingera – kard. Friedrich Wetter.
Pobłażliwość władz kościelnych ujawnił raport z lutego 2022 r. Benedykt XVI tłumaczył wtedy, że nie był obecny podczas podejmowania decyzji o inkardynacji pedofila do diecezji, a gdy eksperci badający archiwa uznali to za mało prawdopodobne, przyznał się do pomyłki, choć nadal zapewniał, że nie był świadom oskarżeń.
Jedna z ofiar Petera H. (zmarłego w 2020 r.) zapowiedziała walkę o odszkodowanie, a jej prawnicy złożyli „pozew deklaratywny” (niem. Feststellungsklage). Oznacza to, że sąd nie będzie rozstrzygał o winie pozwanych (Ratzingera, Wettera i obu diecezji), ma jedynie ustalić, jaką wiedzą dysponowali i jakie informacje sobie przekazywali. Procesy deklaratywne są pomocne w ewentualnym dalszym formułowaniu roszczeń, także w sprawach przedawnionych, ale pozwani mają prawo odmówić w nich udziału (ich wątek jest wówczas pomijany). Benedykt XVI zgodził się złożyć zeznania i ma je przesłać do sądu w ciągu 3 miesięcy. Nie wiadomo, w jaki sposób będzie uczestniczył w dalszej części procesu – osobiście (zdalnie) czy przez pełnomocnika.©℗