Ban dla Trumpa

6 stycznia zwolennicy Donalda Trumpa przypuścili atak na siedzibę amerykańskiego Kongresu. Zginęło pięć osób.

Wezwany do tego przez prezydenta elekta Joe Bidena Trump opublikował na Twitterze nagranie, w którym wprawdzie poprosił swoich zwolenników o powrót do domów, ale powtórzył kłamstwa o „skradzionych” mu wyborach i dodał, że rozumie „ból” protestujących.

Platformy społecznościowe usunęły to nagranie, a Facebook, należący do niego Instagram oraz Twitter zablokowały jego konta.

Czy to ratunek dla demokracji, czy bezprecedensowe, bo dokonane wobec głowy państwa przez wielkie korporacje, naruszenie wolności słowa? Czy media społecznościowe są winne cenzury, czy tego, że zareagowały tak późno? Jakie ten ban będzie miał konsekwencje dla życia społecznego, jakie znamy?

Gośćmi Podkastu Powszechnego są autorzy książki „Strefy cyberwojny”, dziennikarze stale współpracujący z „Tygodnikiem Powszechnym” – Agata Kaźmierska i Wojciech Brzeziński.

Czytaj także:

• STAN WYJĄTKOWY: Zamieszki w Waszyngtonie pokazały, jak groźna dla amerykańskiej demokracji jest powyborcza retoryka Donalda Trumpa – pisze Marta Zdzierborska
• PANDEMIA BREDNI: „Nie walczymy jedynie z epidemią. Walczymy z infodemią” – ostrzegał szef WHO. Koronawirus zabił na świecie już prawie milion ludzi. Śmiercionośna dezinformacja dopiero się rozpędza
• OBRAZ ROKU: Możliwe, że jedną z najbardziej fundamentalnych zmian, jakie przyniósł 2020 r. cyfrowym społeczeństwom, jest to, że media społecznościowe zebrały się na odwagę, by kłamstwa nazywać po imieniu