Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Kijów, Lwów, Tarnopol, Dnipro, Mikołajów, Konotop, Krzywy Róg, Zaporoże, nawet spokojne dotąd Zakarpacie: to tylko niektóre z miejsc Ukrainy, w jakie rankiem 10 października uderzyły rosyjskie rakiety. W poniedziałek przed południem nie były znane zniszczenia ani liczba ofiar. Z pierwszych relacji można wnosić, że zamiarem Rosjan jest niszczenie infrastruktury miast, aby jesienią i zimą przetrwanie było skrajnie trudne – bez pewności prądu, wody, ogrzewania – i by ludzie, żyjący i tak w napięciu (także w zachodnich regionach, gdzie, bywa, co noc wyją syreny), utracili resztki poczucia bezpieczeństwa.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
DLACZEGO ZAATAKOWANO MOST KRYMSKI? >>>>
Poniedziałkowe ataki to być może początek rosyjskiej ofensywy powietrznej – owej wojny totalnej na wyniszczenie kraju, którą dzień wcześniej postulował Władimir Sołowjow, „twarz” kremlowskiej propagandy. Uznając, że dotychczasowe działania Rosji to „gra w humanizm” (sic!), pisał on, że na sobotni ukraiński atak na most Krymski trzeba odpowiedzieć „wszelkimi sposobami i środkami”. Konkretnie: „Ukraina musi pogrążyć się w mrocznych czasach. Mosty, zapory, linie kolejowe, elektrownie cieplne i inne obiekty infrastruktury muszą zostać zniszczone na terytorium całej Ukrainy”.
ZBIÓRKA DLA UKRAIŃSKICH OBROŃCÓW
Komentując wcześniej atak na most, Putin i ludzie z jego otoczenia mówili, że to „akt terroryzmu”; rosyjska FSB wyliczała, ile to razy Ukraina atakowała cele na terenie Rosji. Wspólnym tonem było tu oburzenie: że broniąc się, ofiara gwałtu ośmiela się atakować, i to także na podwórku napastnika.
Takie myślenie zbliża ludzi z Kremla do dyktatorów sprzed 80 lat i ich akolitów: oni też byli urażeni, że ofiary się bronią, a wymierzone w nich działania nazywali „terroryzmem” lub „bandytyzmem”. Oni też ogłaszali swoim wrogom „wojnę totalną” – uznając najwyraźniej, że to, co sami robili wcześniej, nie było czymś w dziejach świata nadzwyczajnym.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Wątpliwe, by rosyjska „wojna totalna” złamała Ukraińców – nawet gdyby Kreml sięgnął po bombę atomową. Zapewne i wtedy zrobią to, co dotąd: skoro sam wróg komunikuje im, że jest to walka o istnienie, będą dalej walczyć.