Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Kolejne samorządy ogłaszają, ile pieniędzy pozyskały w tegorocznej edycji programu „Asystent osobisty osoby niepełnosprawnej”. Rząd twierdzi, że łącznie na jego realizację przeznaczył 510 mln zł.
– Wsparcie asystenta bywa kluczowe. Jeśli pojawia się na 30 godzin miesięcznie, to jest to także 30 godzin dla bliskich osoby z niepełnosprawnością, które mogą w tym czasie coś załatwić lub odpocząć – mówi Kinga Gryglewska-Szypuła, mama siedmioletnich bliźniaków z mózgowym porażeniem dziecięcym.
Asystent pomaga w codziennych czynnościach, dotarciu na wydarzenia kulturalne, wspiera w załatwianiu spraw urzędowych, może także odprowadzać dziecko do szkoły. Problem jednak w tym, że tego typu pomoc jest ograniczona czasowo i niestabilna.
– Nie działamy w trybie wieloletniego wsparcia. Aplikujemy do kolejnych edycji i bywa, że w jednym miesiącu asystent zostaje przyznany na 30 godzin, a w kolejnym, gdy pula pieniędzy się kurczy, tylko na cztery. Dla osób, których nie stać na pokrycie kosztów prywatnej pomocy, to życie w ciągłym napięciu – mówi Gryglewska-Szypuła.
Zapotrzebowanie jest duże. W 2020 r. krakowski MOPS objął asystenturą 113 osób niepełnosprawnych w stopniu przynajmniej umiarkowanym, rok później – dwieście. W tym roku złożono już ponad 170 wniosków.
Opcja asystenta osobistego nie jest uregulowana ustawowo. Prezydencki projekt ustawy, którego szczegóły mamy poznać w tym roku, zakłada m.in. asystencję dopasowaną do indywidualnych potrzeb osób z niej korzystających. ©℗