Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Spotkanie z Lukasem Bärfussem i Anną Kim obracało się wokół chyba najtrudniejszego tematu tegorocznej edycji Festiwalu Conrada. Samobójstwo, jak zauważył prowadzący rozmowę Arkadiusz Żychliński, jest czymś, co budzi nasz najgłębszy niepokój, bo wywraca fundamenty większości systemów wartości. Jak to możliwe, że ktoś nie chce już żyć? „Odpowiedzi na to pytanie jest tyle, ile osób, które zdecydowały się na to ostateczne rozwiązanie” – stwierdził autor powieści „Koala”, częściowo autobiograficznej historii analizującej przyczyny samobójstwa brata narratora. „Samobójstwo pozostaje tajemnicą. To paradoks związany z każdą śmiercią – ci którzy jej doświadczyli, nigdy nam o niej nie opowiedzą” – dodała Kim.
Trwa promocja conradowska!
W aplikacji Tygodnik Powszechny (na telefony Apple iPhone i z systemem Android) codziennie pojawią się nowe relacje z Festiwalu Conrada, w każdej relacji znajdą Państwo kod rabatowy dający 50% zniżki na prenumeratę "Tygodnika Powszechnego". Szczegóły w aplikacji w zakładce "Conrad".
Wydaje się, że zwracanie się w stronę indywidualnych przyczyn nie pozwoli nam zrozumieć istoty samobójstwa. Co więcej, ważniejszy jest sam sposób, w jaki stawiamy pytania. Analiza konkretnych czynników zewnętrznych też bywa ślepą uliczką. „Szwajcaria to kraj spełnionego dobrobytu, a jednak odsetek samobójstw jest u nas bardzo wysoki” – mówił Bärfuss.
W tym kontekście szczególną rolę odgrywa literatura. Kim, autorka powieści o epidemii samobójstw cyklicznie nawiedzającej mieszkańców Grenlandii, została zapytana, dlaczego nie zdecydowała się na literaturę faktu. „Wiedziałam, że nie uda mi się dotrzeć do prawdy o tych wydarzeniach. Interesowała mnie raczej wnikliwa i wielowątkowa analiza tego zjawiska, a literatura umożliwia najszerszą perspektywę”. Pewne jest, że nigdy nie znajdziemy odpowiedzi na pytanie „dlaczego?”. Jednak samo poszukiwanie może zaprowadzić nas w rejony naszej kultury (ale i nas samych), o których inaczej nie mielibyśmy pojęcia.
