Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Z wielkim zainteresowaniem przeczytałem artykuł „Długi cień Żanaozenu”, pióra Pana Tomasza Kułakowskiego. Artykuł podejmuje ważny temat i przedstawia ciekawe autorskie opinie na temat sytuacji wewnętrznej w Kazachstanie oraz ich ech w Polsce. Zagadnienia praw i wolności demokratycznych są wysoko na agendzie polityki zagranicznej RP oraz Unii Europejskiej. Pragnę jednak dodać, że polska dyplomacja nie bierze udziału w wewnętrznych sporach politycznych. Uważam za niezbyt fortunne umieszczenie w artykule, w jednym dwuzdaniowym ledwie akapicie, kazachstańskich opozycjonistów, Fundacji Otwarty Dialog, kazachstańskich oligarchów oraz polskich dyplomatów. Może to powodować wrażenie, iż mamy do czynienia z łańcuchem wydarzeń, a może nawet koordynacją działań – oto sponsorowani przez oligarchów kazachstańscy opozycjoniści jadą do Polski, fundacja Otwarty Dialog im tę podróż organizuje, a polscy dyplomaci „załatwiają” wizy. Polscy dyplomaci nie „załatwiają” wiz dla konkretnych osób. Wizę wydaje konsul na podstawie odpowiednich przepisów prawa tylko wtedy, jeśli aplikujący przedstawia właściwe dokumenty uprawniające go do podróży do Polski. Takich wiz oba nasze konsulaty w Kazachstanie wydają 7-8 tysięcy rocznie.