Życie w dwóch światach

W eseju "Szkoła opowiadania" Henryk Grynberg napisał: "Proza jest trudniejszą dyscypliną niż poezja... Wiersz może powstać z powietrza, a proza tylko z solidnego budulca... prozę bardzo łatwo sprawdzić. Dlaczego się debiutuje wierszami? Właśnie dlatego. I dlatego jest tak dużo poetów".

19.04.2007

Czyta się kilka minut

Jakby w zgodzie z własnym poglądem, Grynberg pierwszy tom poetycki "Święto kamieni" opublikował w 1964 r. - rok po książkowym debiucie prozatorskim. W ostatnich czterech dekadach pojawiły się jeszcze m.in.: "Antynostalgia" (1971), "Wiersze z Ameryki" (1980), "Wśród nieobecnych" (1983), "Pomnik nad Potomakiem" (1989), "Rysuję w pamięci" (1995) i wybór wierszy "Z Księgi Rodzaju" (2000).

W wierszu "Komentarz" z tomu "Rysuję w pamięci" czytamy: "Teraźniejszości nie da się dotknąć/a przyszłość już więcej nie przyjdzie/tylko przeszłość jest wierna jak pies". Ten, kto ocalał, żyje poza czasem. "Dowód osobisty" - najnowszy tom poetycki Grynberga - jest właśnie świadectwem życia w dwóch światach jednocześnie. Wpisuje się w dotychczasową tematykę twórczości pisarza, a "tematem całości jest bilans dotychczasowego doświadczenia osobistego i zbiorowego ze zwrotem ku nowym, kosmicznym rubieżom świadomości".

Powracają pytania o granice odpowiedzialności za słowo, jego wartość, rolę literatury i rolę pisarza. Chociaż o swoich wierszach autor zwykł mawiać, że w przeciwieństwie do prozy, są przeważnie "ponadżydowskie", i tutaj Szoah jest jednym z najważniejszych punktów odniesienia. Obowiązek i wrażliwość pamięci nie pozwala dzielić swego życia na sprawy osobiste i społeczne. "W prozie, tak jak w poezji, nie powinno być nic przypadkowego" - powie autor we wspomnianym eseju. Ową "nieprzypadkowością" jest tutaj doświadczenie - dowód osobisty istnienia. Głos poety jest przy tym głosem licznych dybuków, które w nim zamieszkały - "zostawili mu duszę/niejedną" ("Spadek"). Obowiązek, misja, zadanie, przymus, naznaczenie, wybranie, los - każde z tych słów znajduje oddźwięk w wierszach autora "Świadectwa". Najważniejsza jest "uczciwość pamięci". Grynberg-poeta jest oszczędny w słowach, lapidarny, powściągliwy. Nie zajmuje się niewyrażalnością i możliwościami języka, ta płaszczyzna w jego poetyckiej twórczości jest świadomie pominięta.

"Dowód osobisty" przynosi także wiele pytań o sens naszych doświadczeń, o przemijanie i o wpływ na nasze życie historii i religii. Warto spoglądać na lirykę Grynberga jako na dopowiedzenie do jego twórczości prozatorskiej i warto zauważyć, że sięga po nią, by wyrazić uczucia najbardziej osobiste.

Henryk Grynberg, "Dowód osobisty", Wrocław 2007, Biuro Literackie.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 15/2007

Artykuł pochodzi z dodatku „Książki w Tygodniku (15/2007)