Reklama

Ładowanie...

Znak krzyża

29.02.2004
Czyta się kilka minut
Czasami posługujemy się tym znakiem ideologicznie. Mówimy: “nie zdejmę krzyża ze ściany". Czy jednak zastanawiamy się, dlaczego i po co go w ogóle tam zawiesiliśmy?.
-

---ramka 324182|prawo|1---Dla wielu z tych, którzy nie patrzą na znak krzyża w wierze, jest to po prostu narzędzie tortury: zadawania śmierci w straszny sposób. Niejednokrotnie Kościół spotyka się z pytaniem, dlaczego w swoim kulcie posługuje się znakiem śmierci. Przecież nikt nie zawiesza na ścianie szubienicy, aby się nią szczycić. Rzeczywiście, krzyż w pierwotnym zamyśle służył do egzekucji skazańców, jako sposób zabijania człowieka. Pionowa belka była wbijana na stałe w miejscu kaźni, poziomą przywiązywano skazańcowi do rąk, aby ją niósł do miejsca ukrzyżowania. Jeśli osłabiony skazaniec upadł, nie mógł się podeprzeć skrępowanymi rękami. Belka przygniatała go do ziemi. Śmierć na krzyżu to śmierć przez uduszenie, w ogromnym bólu. Kiedy egzekucja się przeciągała, stając się zgorszeniem dla uczestników, żołnierze łamali nogi skazańca, aby nie podpierał się na nich i...

10009

DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!

Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!

Masz już konto? Zaloguj się

Dostęp trzymiesięczny
69,90 zł

Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp roczny
199,90 zł

360 zł 160 zł taniej (od oferty 10/10 na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp 10/10
10,00 zł

Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]