Zegarek i rękawiczka

Dlaczego mimo upływu 20 lat nie wyjaśniono zgonów trzech księży w 1989 r.? Na to pytanie odpowiadają Mariusz Rębacz i Adam Sidor, prokuratorzy z IPN. Rozmawiali Piotr Litka i Michał Olszewski

13.01.2009

Czyta się kilka minut

Piotr Litka, Michał Olszewski: Jak doszło do kolejnego wznowienia śledztw w sprawie niewyjaśnionych zgonów księży Niedzielaka, Suchowolca i Zycha?

Mariusz Rębacz: One są częścią większego śledztwa, które toczy się w pionie śledczym IPN od 2002 r. i dotyczy funkcjonowania od 28 listopada 1956 r. do 31 grudnia 1989 r. w strukturach MSW związku przestępczego, kierowanego przez osoby zajmujące najwyższe stanowiska państwowe. Ten związek miał na celu dokonywanie przestępstw, w tym zabójstw, wśród opozycjonistów i duchownych. Jak dotąd wytypowaliśmy 46 spraw, które uzasadniają podejrzenie popełniania wspomnianego przestępstwa. Wśród nich są przypadki tych trzech księży. W ramach tego śledztwa próbujemy wyjaśnić nie tylko sprawy śmierci księży Niedzielaka, Suchowolca i Zycha, ale także inne sprawy związane z prześladowaniem duchownych. W toku śledztwa zajmujemy się np. okolicznościami śmierci księży Jerzego Popiełuszki, Leona Błaszczaka, Romana Kotlarza i Stanisława Palimąki oraz usiłowania zabójstwa księży Henryka Jankowskiego i Adolfa Chojnackiego.

Na przełomie lat 80. i 90. toczyły się już śledztwa w tych trzech sprawach z 1989 r. Czy według dzisiejszej wiedzy mogły zakończyć się skierowaniem do sądu aktu oskarżenia?

Mariusz Rębacz: Materiał dowodowy, jaki wówczas zebrano, nie był wystarczająco mocny, by postawić komukolwiek zarzuty. Jedno nie ulega wątpliwości: ze względu na zaangażowanie opozycyjne księży należało rozważyć polityczne motywy tych zbrodni. A bez dostępu do tajnych akt SB wyczerpanie źródeł dowodowych nie było wtedy możliwe.

Zapytamy inaczej: czy według Panów sprawy prowadzono wówczas rzetelnie?

Adam Sidor: Ta kwestia jest również przedmiotem prowadzonego przez nas śledztwa. Obecnie jest zbyt wcześnie, aby na ten temat coś powiedzieć.

Czy w sprawie "ginących dowodów" można spodziewać się osobnego śledztwa?

Adam Sidor: Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga prowadzi dziś postępowanie w sprawie zaginięcia śladów i dowodów zabezpieczonych na miejscu zabójstwa ks. Niedzielaka. Zniknął m.in. jeden z dowodów rzeczowych w postaci znalezionego przy księdzu fragmentu rękawicy lateksowej. Dzisiejsza nauka daje więcej możliwości niż ta sprzed 20 lat. Ale tego dowodu nie ma.

Mariusz Rębacz: Śledztwa trwają dziś długo z różnych przyczyn. Nie tylko zaginęły dowody. Część dokumentacji w MSW została zniszczona. Dotarcie do nowych źródeł dowodowych wymaga wykonania oględzin setek tomów akt archiwalnych. Mijają lata i pamięć świadków nie jest tak ostra jak dawniej.

Adam Sidor: Ale jest jeszcze jeden istotny element: choć minęło 20 lat, część świadków nadal boi się mówić. Jest w nich lęk, jakby obawiali się, że za zbytnią gadatliwość może spotkać ich kara. Na początku śledztwa założyliśmy, że świadkowie się otworzą. Ale to nasze założenie nie do końca się spełniło.

W tych sprawach jest mnóstwo szczegółów zlekceważonych przez śledczych sprzed 20 lat. Czy wiadomo już np., do kogo należał zegarek znaleziony pod oknem mieszkania ks. Suchowolca? Wtedy prokuratorzy nie wzięli tego pod uwagę.

Mariusz Rębacz: Na razie nie chcę o tym mówić.

Czy w śledztwie dotyczącym śmierci ks. Suchowolca korzystacie z pomocy innych instytucji?

Mariusz Rębacz: Tak. Pomaga nam Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Czy pomoc ta związana jest też z działaniami operacyjnymi, jak podsłuchy i obserwacja?

Mariusz Rębacz: Na to pytanie nie mogę odpowiedzieć.

Śmierć ks. Suchowolca była mordem politycznym?

Mariusz Rębacz: Jest jeszcze za wcześnie, by o tym mówić.

Kiedy będzie to możliwe?

Mariusz Rębacz: Gdy zakończymy śledztwo.

A ślady na nogach ks. Zycha: czy to pozostałości po nakłuciach?

Adam Sidor: Nie. Śmierć ks. Zycha nastąpiła latem, nosił sandały i jak wynika z opinii biegłych z zakresu medycyny sądowej, wszystko wskazuje, że rany pochodziły z otarć od podłoża, roślinności. Wiemy też, że na butelce po alkoholu, którą zabezpieczono w zajmowanym przez niego pokoju, zachowały się ślady jego DNA, mimo iż ślady daktyloskopijne ujawnione na butelce od księdza nie pochodzą.

Jak to możliwe, że ocalały nagrania wideo, na których SB rejestrowała w 1989 r. wizje lokalne i eksperymenty procesowe? Na kręconym przez esbeków filmie z mieszkania ks. Suchowolca widać, jak jeden z funkcjonariuszy zaciera ślady.

Mariusz Rębacz: Tu akurat odpowiedź jest prosta. Nagrania służyły jako dowody w sprawie i znajdowały się w posiadaniu prokuratorów. Ocalały dzięki temu, że trafiły do archiwów prokuratury. W przeciwieństwie do tzw. teczek operacyjnych na księży, które nie służyły jako materiały procesowe i zostały zniszczone przez SB. W przypadku sprawy ks. Suchowolca dużą pomocą był drugi film, nagrany przez jego przyjaciół podczas wizji lokalnej.

Adam Sidor: Zarzut niestarannego prowadzenia śledztwa jest poważny i trzeba go formułować ostrożnie. Choćby sprawa ks. Zycha: prokuratorzy przesłuchali dużo osób, zachowały się protokoły i nie wynika z nich, by na świadków była wywierana presja.

Nie była? A troje barmanów, którzy w 1989 r. z pełnym przekonaniem opowiadali dziennikarzom, że ks. Zych i towarzyszący mu mężczyzna wypili niemal po litrze wódki na głowę w trzy godziny? Jeden z nich przyznał się po latach, że wywierano na niego naciski.

Adam Sidor: Jeden z barmanów rzeczywiście po latach stwierdził, że nie jest do końca przekonany, iż osobą, którą widział wówczas w barze, był ksiądz Zych. Z drugiej strony barmanka twierdzi po latach to samo, co wówczas. Kluczem byłoby być może odnalezienie trzeciego barmana, ale ten się ukrywa. Policja poszukuje go w związku z listem gończym za oszustwa finansowe.

Na jakim etapie są dziś śledztwa w sprawie tych trzech śmierci?

Mariusz Rębacz: Na razie materiał dowodowy, jaki zebraliśmy w tych sprawach, nie doprowadził do przełomowych ustaleń. Na obecnym etapie śledztwa nikomu nie przedstawiono zarzutów. Ale śledztwo trwa. Przed nami jeszcze setki przesłuchań.

Adam Sidor: Pewne jest, że ks. Niedzielak został zamordowany i że nie był to nieszczęśliwy wypadek.

Mariusz Rębacz: Śmierć ks. Suchowolca to także efekt działań osób trzecich.

Przesłuchaliście po raz kolejny funkcjonariuszy SB?

Mariusz Rębacz: Funkcjonariusze ci zostaną przesłuchani w dalszym toku postępowania.

Adam Sidor: Na pewno jest jeszcze wiele tropów do rozwikłania. Choćby sprawa ujawnionego podczas specjalistycznych badań śladu linii papilarnych na papierze śniadaniowym, zabezpieczonym w czasie oględzin mieszkania ks. Niedzielaka, którego jak dotychczas nie udało się zidentyfikować.?h

MARIUSZ RĘBACZ i ADAM SIDOR są prokuratorami pionu śledczego IPN, zajmują się sprawami niewyjaśnionych śmierci duchownych w PRL w latach 1956-1989.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 03/2009