Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
W judaizmie świętość dotyczy nie tylko wybrańców. Dążyć do niej winniśmy wszyscy tu i teraz, znajduje się ona w naszym zasięgu i za naszego życia jesteśmy w stanie ją osiągnąć. Najwyższy wzywa nas: „Świętymi bądźcie, bom święty Ja Wiekuisty Bóg wasz!” (Kpł 19, 2), po czym daje nam mnogość pouczeń, których przestrzeganie ułatwi nam osiągnięcie celu. Odnajdujemy wśród nich i takie: „Przed ślepym nie kładź zawady; ale obawiaj się Boga twojego: Jam Wiekuisty!” (wers 14).
Kłaść coś na drodze niewidomego, aby się potknął? Czyżby Tora napominała tutaj zwyrodnialców? A może to przykazanie niekoniecznie należy rozumieć dosłownie? Niektórzy egzegeci utrzymują, by dopatrywać się w nim czegoś innego, i wskazują alternatywne źródło pochodzenia zakazu: „Przeklęty, kto zwodzi ślepego z drogi!” (Pwt 27, 18) bądź „Gdy zbudujesz dom nowy, zrobisz poręcz wokoło dachu twojego, abyś nie sprowadził krwi na dom twój, gdyby kto spadł z niego” (Pwt 22, 8).
Jak więc można interpretować nasz wers metaforycznie? Midrasz z głębokiej starożytności mówi o złym doradzaniu w danej kwestii „niewidomemu”, który przez naszą radę „się potknie”. Podaje nam trzy przykłady: odpowiadanie komuś na pytanie, czy pewna kobieta może zostać żoną kapłana (a nie każda może) twierdząco, gdy tak nie jest, radzenie wyruszającemu w drogę, by zrobił to w konkretnej porze dnia, gdy wiąże się to z możliwością padnięcia ofiarą rabusiów bądź zmagania się z falą gorąca, oraz sugerowanie, by człowiek sprzedał pole i kupił osła, gdy my odniesiemy z tego korzyść. Moglibyśmy twierdzić, że daliśmy dobrą radę, ale Najwyższy zna człowiecze intencje i dlatego nasz wers kończy się słowami „ale obawiaj się Boga twojego: Jam Wiekuisty!”.
Talmud poszerza nam pole znaczeniowe: „kładzenie przeszkody przed niewidomym” oznacza przyłożenie ręki do popełnienia wykroczenia przez inną osobę. Ilustruje to przykładem człowieka, który podaje nazirejczykowi kielich z winem (jeśli ten wypije, złamie swoje ślubowanie, zob. Lb 6, 4), następnie niuansuje sprawę: czy człowiek zawinił, zależy od tego, czy znajduje się z nazirejczykiem – dosłownie – „po tej samej stronie rzeki”, czy też nie. Innymi słowy: kwalifikację czynu zmienia ewentualna dostępność wina z innego źródła.
W innym traktacie Talmud idzie jeszcze dalej: nazywa „kładącym zawadę przed ślepym” ojca, który bije swojego nastoletniego syna. Wyjaśnijmy: rozzłoszczony nastolatek może się odwinąć, tymczasem Tora nakazuje karać uderzenie rodzica śmiercią (zob. Wj 21, 15). I tak oto z przykazania, które brzmi nieomal banalnie i na pierwszy rzut oka bardzo łatwo go przestrzegać, rabini uczynili kwestię złożoną, której wyzwaniom niejednokrotnie trudno sprostać. ©