Zaufajmy ludziom

Bogu dzięki za transmisję Mszy niedzielnej w telewizji. To nie ona stwarza problemy, jak sugeruje Ireneusz Cieślik w tekście “Lampy na pobożność", ale ten, kto decyduje się tylko “oglądać". Jeśli bowiem wiara nasza jest na poziomie “oglądactwa", możemy obawiać się profanowania sacrum Ofiary przez media. Ale tylko ode mnie, widza, zależy, co zrobię z fenomenem transmisji Mszy: czy będę uczestniczyć w liturgii (choćby przez wizję), czy “oglądać", szukając sensacji w trakcie przekazu.

Czy jakikolwiek autorytet może wykluczyć transmisję z życia duchowego? Pewnie będą święci, dla których telewizja stanie się jednym z duchowych stopni w drodze do zjednoczenia z Bogiem. Trudno też docenić znaczenie Mszy dla chorego, jeśli się nim wcześniej nie było. Nie odczuwało się tęsknoty ani radości wynikającej z możliwości wizualnego i duchowego uczestnictwa we Mszy. Co zaś ma zrobić chrześcijanin, któremu niedołężność nie pozwala stawić się osobiście w kościele? A jeśli jeszcze jest to wiejski kościół filialny, w którym Msza sprawowana jest raz na tydzień? Czy telewizyjna transmisja Mszy nie jest w takiej sytuacji dobrem, którego należy strzec? Wierni, dla których kontakt z Bogiem wynika z żywej wiary, nadziei i miłości, nie zwolnią się łatwo z obowiązku coniedzielnej Mszy. Proszę o trochę zaufania i wiary w dobrą wolę ludzi.

Akademickie wywody dotyczące adoracji Najświętszego Sakramentu przez internet (czy spowiedzi) można sprowadzić do stwierdzenia: im więcej nauki i techniki, tym mniej mądrości. Może zbliżają się czasy, w których będziemy dobrze uczyć Ewangelii pod względem naukowym, ale źle pod względem duchowym? Człowiek w pokorze proszący Boga o miłość ma nadzieję otrzymać dar roztropności, który pozwoli mu zachować zdrowy rozsądek, zaś zdobycze techniki wykorzystać ad maiorem Dei gloriam.

ANTONI CIEBIERA (Bogaczów, woj. lubuskie)

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 06/2005