Ładowanie...
Zapatrzenie
Zapatrzenie
Nienajlepszą sytuację pogorszyło jeszcze odejście premiera Leszka Millera dopiero po ponad miesiącu od czasu ogłoszenia decyzji o planowanym złożeniu urzędu. Przez ten czas (dwa miesiące + 14 dni, kiedy Marek Belka przygotowywał się do przedstawienia exposé) nikt nie rządził państwem (wiem, bo widziałem to od środka - jestem urzędnikiem administracji centralnej). Tak długo mieliśmy dwóch premierów, a jakoby żadnego nie było. Może i należało się panu Millerowi wciągnięcie flagi na maszt w dniu wejścia Polski do UE, ale co z tego? Dlaczego na pierwszym planie nie stanęło to, co wydaje się lepsze dla kraju?
(dane osobowe do wiadomości redakcji)
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]