Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Pramatka Sara, dożywszy pięknego wieku 127 lat, żegna się z tym światem. Efron Chetyta wpierw deklaruje, że odda Abrahamowi jaskinię grzebalną dla Sary za darmo, a ostatecznie rzuca niebagatelną kwotę: „czterysta szekli w srebrze – co to [hebr. ma hi] dla nas [dosł. między mną a tobą]?” (Rdz 23 ,15). Żydowska tradycja uczy, że jeśli ciąg wyrazów, lub nawet pojedyncze słowo, powtarza się w Biblii Hebrajskiej, to istnieje związek między wszystkimi kontekstami, w jakich pojawia się ten ciąg wyrazów. Dwa słowa z naszego wersu, ma hi, znajdują się obok siebie jeszcze w dwóch miejscach w Biblii. Kiedy Mojżesz wysyła dwunastu zwiadowców na przeszpiegi do Kanaanu, formułuje polecenie w następujący sposób: „Obejrzyjcie ziemię, jaka jest [ma hi]” (Lb 13, 18). Trzeci raz słowa te wychodzą spod pióra psalmisty: „Daj mi poznać, Boże, mój koniec, a miara mych dni – jaka jest [ma hi]?” (39, 5).
Co łączy trzy powyższe wersy? Czerpię z komentarza rabina Józefa Pacanowskiego z Pabianic. Mówi się, że nim młodzi ludzie wstąpią w związek małżeński, powinni się „wyszumieć”. Gdy się ustatkują, przyjdzie również czas na to, by zatroszczyli się o własny rozwój duchowy. Po ślubie młoda para dochodzi do wniosku, że sumka, którą otrzymali od teściów, prędko zostanie wydana, i wkrótce mogą zostać bez grosza przy duszy. „Czterysta szekli w srebrze – co to dla nas?”. Rzucają się więc w wir pracy zawodowej, odkładając pracę nad sobą na później. Po zgromadzeniu kapitału zapewniającego im stabilność finansową mogliby wreszcie poświęcić trochę czasu duchowości. Ale... Po wzmożonym wysiłku należą im się przedłużone wakacje! Egzotyczna wyprawa? Podróż dookoła świata? Jeśli nie zrealizują swoich planów teraz – kto wie, czy w przyszłości nadarzy się jeszcze taka okazja, czy będą się cieszyć równie dobrym zdrowiem, czy zdołają w pełni skorzystać z uroków podróży? Zdecydowanie nie należy niczego odkładać. „Obejrzyjcie ziemię, jaka jest”. Na emeryturze będą mieli dość czasu, by poświęcić się zgłębianiu spraw duchowych.
Kto może nam zagwarantować, że dożyjemy starości? „Daj mi poznać, Boże, mój koniec, a miara mych dni – jaka jest?”. Lepiej zawczasu opamiętać się i już za młodu karmić nie tylko swoje ciało, ale i duszę.
Powróćmy na koniec do słów Efrona: „Czterysta szekli w srebrze – co to jest między mną a tobą?”. Komentator wszech czasów interpretuje je w następujący sposób: „między dwoma kochankami, takimi jak my, 400 szekli – jakie to [ma hi] w ogóle ma znaczenie?”. Kochankami? Z wyjaśnieniem spieszy Belzer Rebe: Abraham bardzo kocha przykazania, więc wydatek 400 szekli na zakup miejsca pochówku to dla niego niewiele. Efron, z kolei, kocha pieniążki: owe 400 szekli to dla niego żadne wielkie mecyje.©