Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Już od wczesnego rana przez krakowski Rynek przechodziły tłumy pielgrzymów z całej Polski. W godzinach popołudniowych kościół dominikanów pękał w szwach. Ludzie czekali na spowiedź w gigantycznych kolejkach, podobnie było w Bazylice Mariackiej i kolegiacie św. Anny. Widać, że nie jest to tylko przyjazd "na papieża".
- Chciałam się dobrze przygotować do tego spotkania przez spowiedź i Eucharystię. Przez wyciszenie. Trudno mi powiedzieć, czego oczekuję, co powinno się wydarzyć. Chciałam tu po prostu być, razem z innymi - mówi Agnieszka z Gdańska. Pojawiają się porównania ze Światowym Dniem Młodzieży w Kolonii. Niebezpodstawne, bo na ten "polski dzień młodzieży" przybyło wielu młodych z zagranicy - Ukrainy, Słowacji, Niemiec, Stanów Zjednoczonych, Kanady, Włoch. Na setkach transparentów różne nazwy miejscowości, a obok te same słowa: "Kochamy Ciebie".
- Jestem zbudowany, wzruszony i oszołomiony tak wspaniałym wykładem - mówi po wszystkim o. Jan Góra, bodaj najbardziej znany w Polsce duszpasterz młodzieży. - Metafora domu zbudowanego na skale, tak po profesorsku rozwinięta, z mocą intelektualną, ale i skąpana w emocji. Wirtuozersko Papież to wyłożył. Cieszę się też, że wszystko zostało ustawione tak chrystocentrycznie. Bardzo podobał mi się kontakt Papieża z młodzieżą, chociaż spotkanie było wybitnie krakowskie - patetyczne, chóralne, koncertowe.
Doniosłość papieskich słów i rangę spotkania podkreśla też Marek Kamiński, zdobywca biegunów: - Staram się towarzyszyć Benedyktowi w całej pielgrzymce, ale myślę, że spotkanie z młodzieżą było wyjątkowe. Bardzo prawdziwe i przepełnione ogromnym duchowym kontaktem. To nie był ten sam Benedykt, którego widziałem w Wadowicach czy Warszawie.
- Przede wszystkim czuło się miłość Papieża do młodzieży i odwrotnie - mówi
s. Anna Bałchan, zajmująca się opieką nad prostytutkami. - Bez wiary wiele działań nie ma sensu. Jeżeli jest wiara, rzeczy niemożliwe stają się możliwe. I miłość, i małżeństwo, i ochrona dzieci. Papież nie obiecuje rzeczy nierealnych. Dużo dziś słyszymy pustych obietnic, a on mówi jasno, że należy budować swoje życie na Jezusie. Co to znaczy? Zawierzamy temu, że Dekalog jest podstawową prawdą, która pozwala nadać sens życiu, cierpieniu i śmierci. Ogromna jest siła młodego Kościoła i wierzę, że to zmieni nasze życie w kraju, nasze rodziny, nasze przyjaźnie. Ludzie są piękni; to jest najważniejsze.
- Benedykt XVI prowadzi młodzież na głębię - podkreśla krajowy duszpasterz młodzieży, bp Henryk Tomasik. - Ukazuje drogę do budowania przyszłości w oparciu o Chrystusa i Ewangelię, mówi o projekcie życia, o mądrej i odważnej wierze. To przedłużenie myśli Jana Pawła II - i zadanie.
Po spotkaniu rozpoczęła się Eucharystia, a po niej - przerywany strugami deszczu koncert z udziałem m.in. Stanisława Sojki, "Siewców Lednicy" i Tomka Kamińskiego. Wielu uczestników spędziło na Błoniach noc, by rano wziąć udział we Mszy św. odprawianej przez Benedykta XVI. Bp Jan Guzdek zatroszczył się o ciepłą herbatę...
***
- Zachowujemy się jeszcze w stosunku do Benedykta XVI jak siedemnastowieczna szlachta polska, która pisała listy do ówczesnego Papieża: "Wasza Świątobliwość, nie piszemy Panie Bracie, bo nie wiemy, czyś szlachcic..." Uczymy się czytać siebie nawzajem - komentował spotkanie o. Góra.