Wzięta do Nieba

Wniebowzięcie rozumiemy intuicyjnie; tak potocznie określamy stan kogoś, kto jest zachwycony bez granic. Maryja wniebowzięta - szczęśliwa, cała przeniknięta Bogiem, cała w Nim - jest jak spełniona obietnica tego, do czego jesteśmy wzywani.

12.08.2008

Czyta się kilka minut

"Wniebowzięcie" w kościele Santa Maria del Popolo w Rzymie / fot. KNA-Bild /
"Wniebowzięcie" w kościele Santa Maria del Popolo w Rzymie / fot. KNA-Bild /

To, co wiemy o Wniebowziętej, mówi też o naszym przeznaczeniu - i my mamy być jak Ona, cali w Bogu, ciałem i duszą szczęśliwi, w bliskości Boga i ludzi, pełni radości. To znak nadziei dla wszystkich wierzących.

Wniebowziętą Pannę wielu widzi w biblijnej wizji Apokalipsy, w postaci Obleczonej w Słońce, Amicta Sole (Ap 12). Intuicje na temat Wniebowzięcia zauważamy od II w. aż do niezwykle aktywnego ruchu na przełomie XIX-XX w. Pius XII, po konsultacjach, przekonany o jednomyślności w Kościele na ten temat, wydał 1 listopada 1950 r. bullę "Munificentissimus Deus", przekazując jako prawdę wiary, że Maryja "po skończeniu ziemskiego życia z duszą i ciałem została wzięta do chwały niebieskiej".

Jak rozumieć te słowa? Co wnoszą do naszego życia? Pius XII wskazał jako przyczynę ogłoszenia dogmatu nie tylko wyjaśnianie tajemnicy Maryi, ale także ukazanie wszystkim, do jakiego celu "duszą i ciałem jesteśmy skierowani". Tak naprawdę dogmat ten mówi więc o naszym przeznaczeniu - ciałem i duszą możemy być wzięci do nieba, szczęśliwi z Bogiem. Wierzymy przecież w ciała zmartwychwstanie, żywot wieczny...

Dlaczego pierwsza Maryja? To Ona była pełna Ducha Świętego i przyjęła całą sobą Syna Bożego. To Ona przyjmowała Go coraz bardziej, ucząc się od Niego, rozważając Jego słowa i czyny. Ona należała do tych, co choć nie widzieli, to uwierzyli, była z Nim od początku, w zwyczajności; nie tylko w tłumie przy efektownych uzdrowieniach czy rozmnożeniu chleba, ale i w chwilach publicznych upokorzeń. Matka, nosząca Obecność Bożą jak Arka Przymierza, także w chwili swego odejścia była cała Boża. Jeden z wczesnych tekstów o Wniebowzięciu mówi o końcu życia ziemskiego Maryi jako "pocałunku Boga".

Szczęśliwa Panna zachowała więc ciało: świątynię Ducha. Zostanie po nas nie tylko, jak chcieliby poganie, dusza. Także i ciało może być miejscem spotkania z Bogiem.

Jedna ze starych prefacji widziała logikę Wniebowzięcia w niezwykłości Maryi - "nie było w niej nic ziemskiego, nie zatrzymała jej ziemia". Poetyckość formuły nie odpowiada jednak pięknu tajemnicy - właśnie to, co ziemskie, co z ciała i zwyczajności ludzkiej, przyjęło Boga. "Wszyscy, którzy Go dotknęli z wiarą, zostali uzdrowieni". Pierwszą z nich była Ona, błogosławiona, pierwsza, która uwierzyła, pierwsza, która dotknęła, pełna łaski. Czyż jest większa łaska niż bliskość Boga, ciałem i duchem?

Czy Wniebowzięcie może dziwić? Wyznajemy ciągle wiarę w ciała zmartwychwstanie, w pełnię bliskości z Bogiem. Kościół we Wniebowziętej "podziwia, z radością ogląda to, czym pragnie i spodziewa się być". Jesteśmy tym, czym Ona była; Ona jest tym, czym my będziemy. "Prawdziwa siostra nasza, w pełni podzieliła nasz los". Bliscy Bogu będą cali szczęśliwi, Boga oglądać będą...

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 33/2008