Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Opozycja protestuje przeciw manipulacjom, wzywa do demonstracji i strajków. Choć zatem wszystko może się zdarzyć, jedno już w poniedziałkowe powyborcze popołudnie wydaje się pewne: obóz władzy nie chce oddać rządów.
Kwestia sukcesji to bolesny odcisk odgórnie sterowanej demokracji na całym obszarze postradzieckim. Ukraina miała szanse wyłamać się ze schematu kontrolowanych przez władze wyborów. Ogromne poparcie dużej części społeczeństwa dla ukraińskiej opozycji należy odczytać przede wszystkim jako zakwestionowanie dotychczasowego systemu. Nawet jeśli władza nie dopuści do zmiany na szczytach, będzie musiała liczyć się z przedstawicielami niezadowolonych. Ale będzie się też musiała liczyć ze wszystkimi, którzy w wyborach poparli Janukowycza (o ile to on wygra). Rosyjski prezydent Putin włożył w wylansowanie tej kandydatury tak wiele, że przegrana nadwerężyłaby mocno jego własną reputację - i w Rosji, i na Ukrainie, i na świecie. Związek zawodowy postradzieckich szeryfów w kwestii trzymania władzy nadal trzyma się razem.