Ulice São Francisco

7. Odilo Pedro Scherer, Brazylia

04.03.2013

Czyta się kilka minut

 / Fot. Eric Vandeville / ABACAPRESS.COM
/ Fot. Eric Vandeville / ABACAPRESS.COM

Wasz papież, nasz sekretarz stanu? Nieznany w Europie kardynał z Brazylii może zostać następcą Benedykta XVI, aby zagwarantować w Watykanie ciągłość wpływów włoskim kardynałom, twierdzi portal Vatican Insider.


Niełatwo go opisać. Na Twitterze jest najpopularniejszym kardynałem świata, lecz niewirtualne tłumy porwać jest mu znacznie trudniej. Mówi się o nim: „mało latynoski”; przez lata kościelnej posługi określenia „dynamiczny” i „charyzmatyczny” do kard. Scherera nie zdołały przylgnąć.

Kiedy podczas koncelebrowanego przez niego nabożeństwa napastnik ranił nożem trzy osoby, nie przerwał liturgii, a potem usprawiedliwiał ochroniarzy. Uwielbianego przez Brazylijczyków ojca Marcelo Rossiego, który na Mszę odprawioną na torze wyścigów Formuły 1 ściągnął kiedyś 2 miliony ludzi, upominał: „duchowni nie powinni być showmanami”. Ale Benedykt XVI uparcie widział w nim rzecznika nowej ewangelizacji i mianował nawet członkiem nowo powołanej rady ds. jej krzewienia.

Pochodzący z rodziny imigrantów niemieckich Odilo Pedro Scherer wychował się na ulicach São Francisco (stan Rio Grande do Sul). Studiował filozofię i teologię. Wyświęcony na księdza w wieku 27 lat, kontynuował naukę m.in. na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie. W latach 1994–2001 pracował w Kongregacji ds. Biskupów. Po powrocie do Brazylii został biskupem pomocniczym São Paulo. Metropolitą tej diecezji – i kardynałem – jest od 2007 r.

W 20-milionowym mieście, w którym co trzeci mieszkaniec przynajmniej raz w życiu zmienił wyznanie lub religię, zdobył opinię pragmatyka zdolnego do zawierania kompromisów, ale i bez ogródek mówiącego, na czym mu zależy. Popularnego prezydenta-socjalistę Luiza da Silvę krytykował za nieskuteczność w zwalczaniu nędzy; wzywał do śledztw w sprawie korupcji polityków; podpisał apel o wprowadzenie zakazu posiadania broni przez osoby prywatne.

Znanego z czynnego poparcia ruchu pro-life, 63-letniego kardynała uważa się za zachowawczego. Ale w Brazylii konserwatyzm to coś innego niż w Europie: krytycznemu skądinąd wobec marksizmu hierarsze zdarzało się więc np. chwalić teologię wyzwolenia za jej zaangażowanie społeczne. W 2004 r. zażądał od władz ograniczenia wycinki lasów Amazonii; na szczycie ekologicznym Rio+20 przewodniczył delegacji Watykanu.

Bywa nieprzejednany. Kiedy kilka miesięcy temu – wbrew woli wykładowców i studentów – mianował rektorem Papieskiego Uniwersytetu Katolickiego w São Paulo pierwszą w historii kobietę, nie przestraszył się procesu sądowego, strajku ani nawet ataku studentów na nową rektor (pierwszego dnia urzędowania uciekła z uczelni, razem z ochroniarzami, taksówką). Nie zgodził się na innego kandydata – i postawił na swoim.

Brazylia pozostaje największym krajem katolickim świata, ale w ciągu ostatnich 20 lat odsetek niewierzących wzrósł tam z niecałego procenta do ponad 7 proc. Wybór brazylijskiego papieża byłby więc wsparciem dla Kościoła w kraju, który powoli staje się jednym z najbardziej wpływowych na świecie. Gdyby go wybrano, byłby również pierwszym papieżem z Południa – a dla wielu hierarchów także bezpiecznym „pomostem” prowadzącym do Kościoła XXI w., którego punkt ciężkości przenosi się do krajów rozwijających się. W europocentrycznym gronie Kolegium Kardynalskiego szanse kardynała zwiększają jego niemieckie korzenie i świetna znajomość włoskiego.

Doświadczenie Scherera z Kongregacji ds. Biskupów i jego kompetencje menedżerskie (w ub. roku wszedł do komisji nadzorującej targany skandalami watykański „bank”, IOR) mogą nakłonić do poparcia jego kandydatury tych elektorów, którym zależy na reformie Kurii Rzymskiej. Według źródeł cytowanych przez portal Vatican Insider, za Brazylijczykiem lobbują już wpływowi watykańscy kardynałowie, Angelo Sodano i Giovanni Battista Re, którzy w zamian za poparcie go przez elektorów z Włoch chcieliby, aby po wyborze na papieża mianował właśnie Włocha jako sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej. Szanse Scherera zależą zatem od tego, jak wiele zdążą się o nim w najbliższych dniach dowiedzieć kardynałowie z Europy.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Marcin Żyła jest dziennikarzem, od stycznia 2016 do października 2023 r. był zastępcą redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”. Od początku europejskiego kryzysu migracyjnego w 2014 r. zajmuje się głównie tematyką związaną z uchodźcami i migrantami. W „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 10/2013