Trump kontra Franciszek

Republikański kandydat na prezydenta nazwał papieża pionkiem meksykańskiego rządu.

22.02.2016

Czyta się kilka minut

Donald Trump przemawia w Atlancie, 21.02 2016 r.  / ( / Fot. David Goldman/AP/FOTOLINK/EASTNEWS
Donald Trump przemawia w Atlancie, 21.02 2016 r. / ( / Fot. David Goldman/AP/FOTOLINK/EASTNEWS

Wszystko zaczęło się od tego, że podczas swej podróży do Meksyku papież Franciszek odprawił mszę w wyjątkowym miejscu: w graniczącym z USA mieście Ciudad Juárez, które od amerykańskiego El Paso oddziela rzeka Rio Grande. I to ona jest ostatnią przeszkodą dla milionów imigrantów szukających w Stanach lepszego życia. Nim jednak zaczęła się celebracja, papież podjechał nad jej brzeg, gdzie stoi duży krzyż i trzy mniejsze, symbolizujące tych wszystkich, który zginęli na różnych etapach wędrówki do ekonomicznego raju. Franciszek złożył tam kwiaty, pobłogosławił krzyże i przez chwilę modlił się w ciszy.

I to wystarczyło, by obudził się uprawiający kampanię wyborczą na ksenofobii republikański kandydat na prezydenta Donald Trump, marzący o wybudowaniu potężnego muru wzdłuż Rio Grande. Nazwał Franciszka pionkiem meksykańskiego rządu, który haniebnie i bezmyślnie powtarza frazesy o imigracji, nie zdając sobie sprawy z jej śmiertelnych zagrożeń. „To bardzo zaangażowany w politykę człowiek” – napisał na Twitterze lider przedwyborczych sondaży. Papież odpowiedział na tę niewymyślną zaczepkę z niemal rodzicielską cierpliwością. „Dzięki Bogu jestem człowiekiem politycznym, bo Arystoteles definiował człowieka jako zwierzę polityczne, co znaczy po prostu, że jestem człowiekiem. A ten, kto buduje mury zamiast mostów, nie może się nazywać chrześcijaninem” – stwierdził papież.

Franciszek z pewnością przygląda się amerykańskiej kampanii wyborczej i europejskiej debacie o imigracji. Przypomnijmy: w pierwszą podróż po wyborze udał się na wyspę Lampedusę, gdzie dopływają tysiące ludzi z Afryki Północnej. Wielokrotnie mówił, że światowi przywódcy są pozbawieni wrażliwości na cierpienie biednych i defaworyzowanych. A Trump, ze swoim wystawnym życiem na pokaz i nienawiścią wobec ubogich, jest wręcz wzorcowym antybohaterem poglądów papieża. „W świecie przepełnionym hedonizmem i konsumpcją przychodzący na świat Bóg przypomina nam o obowiązku empatii, współczucia i litości” – tak mówił Franciszek w homilii podczas bożonarodzeniowej mszy.   ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Zajmuje się polityką zagraniczną, głównie amerykańską oraz relacjami transatlantyckimi. Autor korespondencji i reportaży z USA.      więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 09/2016