Reklama

Ładowanie...

Trema

04.05.2003
Czyta się kilka minut
„Godziny” to pierwotny tytuł „Mrs Dalloway”. Michael Cunningham, pisząc powieść o tej powieści, przypomniał ten pierwszy zamysł Virginii Woolf. Stephan Daldry, opierając się na bardzo dobrej książce Cunninghama, stworzył filmowe arcydzieło.
M

Mrs Dalloway said she would buy the flowers herself”.

To zdanie stało się jednym z najsłynniejszych powieściowych incipitów. Banalne stwierdzenie, że pewna dama z dzielnicy Westminster zdecydowała się osobiście pofatygować, by zamówić kwiaty na przyjęcie, jest niby mocny hak, pewną ręką wbity w nieogarnialny już mur historii literatury; niby ciężki gwóźdź, który musi utrzymać ogromny, gęsty wieniec, przeznaczony na benefis jakiejś znakomitej aktorki albo na uroczysty pogrzeb wielkiego reżysera.

Takie skojarzenie jest tu umyślne albo narzuciło się samo.

Choć w angielskim mamy parę odpowiedników słowa „trema”, najpowszechniej, niemal wyłącznie używanym jest termin stage fright. Literalnie: sceniczny lęk, strach przed sceną, przed wejściem na scenę lub byciem na niej. Może on oznaczać inne rodzaje niepokoju, w innych okolicznościach, ale jego...

27788

DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!

Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!

Masz już konto? Zaloguj się

Dostęp trzymiesięczny
69,90 zł

Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp roczny
199,90 zł

360 zł 160 zł taniej (od oferty 10/10 na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp 10/10
10,00 zł

Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]