Jeden londyński dzień. Nowe tłumaczenie „Pani Dalloway”

Bardzo to jest dobre, że wielcy pisarze minionego wieku wracają w nowych przekładach. Nie dlatego, że te stare były złe, choć i tak bywa, ale dlatego, że nowy przekład jest też nowym odczytaniem.

17.07.2023

Czyta się kilka minut

 /
/

Arcydzieło Virginii Woolf, wydane w 1925 r., żyje zresztą na rozmaite sposoby. Ćwierć wieku temu Amerykanin Michael Cunningham opublikował „Godziny” (taki miał być pierwotnie tytuł książki Woolf), czyniąc bohaterkami samą Virginię oraz dwie jej czytelniczki, a kilka lat później jego powieść doczekała się zdecydowanie wybitniejszej od pierwowzoru ekranizacji Stephena Daldry’ego. Po polsku zaś mamy „Zasłonę w rajskie ptaki” – książkowy esej wokół „Pani Dalloway” autorstwa świetnego historyka sztuki Wiesława Juszczaka.

Jest piękny czerwcowy dzień w Londynie roku 1923, Clarissa Dalloway, żona konserwatywnego parlamentarzysty, wyrusza, by kupić kwiaty na zaplanowane wieczorne przyjęcie. Czeka nas wędrówka ulicami metropolii, w rytm godzin wybijanych przez Big Bena, ale także w rytm spojrzeń, odczuć i wspomnień Clarissy i innych postaci. Są wśród nich nieznany jej Septimus, ofiara wojennej traumy, i jego żona Rezia. Septimus popełni samobójstwo, a wiadomość o tym dotrze na przyjęcie u Dallowayów, gdzie wśród gości znajdzie się jego psychiatra, podobnie zresztą jak wiele innych osób, które wcześniej poznaliśmy. Ich portrety wewnętrzne są istotniejsze od wątłej akcji.

Powieść, pisze Magda Heydel, „ze swoją konstrukcją, scenerią i motywem fabularnym wpisuje się w konstelację utworów, które rozpoczynają nową epokę w dziejach literatury” – i przywołuje oczywiście „Ulissesa” Joyce’a (wydanie książkowe 1922), ale także „Ziemię jałową” Eliota i opowiadania Katherine Mansfield. Skupienie się na formie, na odkrywczych metodach oddania rzeczywistości wewnętrznej nie przeszkadza temu, że „Pani Dalloway” jest także, dodaje tłumaczka, przenikliwą analizą zmian, jakie nastąpiły w Anglii po Wielkiej Wojnie, odważną, nowoczesną powieścią o kobietach, „medytacją nad czasem i tożsamością oraz wielowymiarową mapą nowoczesnego miasta”.

Po polsku mamy już właściwie korpus dzieł Virginii Woolf, w tym „Pokój Jakuba”, wybór z dziennika i eseje wybrane w przekładzie Magdy Heydel. Autorką zaś poprzedniego przekładu „Pani Dalloway” była Krystyna Tarnowska. ©℗

Virginia Woolf PANI DALLOWAY Przełożyła i posłowiem opatrzyła Magda Heydel. Officyna, Łódź 2023, ss. 240.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Tomasz Fiałkowski, ur. 1955 w Krakowie, absolwent prawa i historii sztuki na UJ, w latach 1980-89 w redakcji miesięcznika „Znak”, od 1990 r. w redakcji „TP”, na którego łamach prowadzi od 1987 r. jako Lektor rubrykę recenzyjną. Publikował również m.in. w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 30/2023

W druku ukazał się pod tytułem: Jeden londyński dzień