Ładowanie...
Toksyczna waluta i lotnictwo nad przepaścią
Toksyczna waluta i lotnictwo nad przepaścią
Bezprecedensowe sankcje, które państwa Zachodu nałożyły na Rosję, dewastują jej gospodarkę i izolują ekonomicznie od innych krajów rozwiniętych. Rubel stał się walutą toksyczną, której wartość jest już mniejsza od jednego amerykańskiego centa. Ratingi Rosji obniżone zostały do poziomu śmieciowego, a Moskwie grozi niewypłacalność. Według banku Morgan Stanley może to nastąpić nawet w połowie kwietnia. Setki zachodnich koncernów już wycofały się z Rosji, zamykając swe fabryki, restauracje i sklepy, które, według zapowiedzi Kremla, zostaną znacjonalizowane. Na niewiele się to zda, gdyż bez dostaw technologii i półproduktów nie będą mogły normalnie funkcjonować. Np. embargo na dostawy może uziemić rosyjskie lotnictwo pasażerskie już w najbliższych miesiącach.
GOSPODARKA TRZESZCZY. Wojna, waluty, inflacja: co nas czeka? CZYTAJ WIĘCEJ W SERWISIE SPECJALNYM>>>
Moskwa próbuje się ratować coraz bardziej desperackimi krokami. Zalegalizowała kradzież patentów z krajów uznanych za nieprzyjazne (czyli m.in. z USA i UE) oraz korzystanie z pirackiego oprogramowania (wszak Microsoft również się wycofał).
Według analiz Polskiego Instytutu Ekonomicznego Rosja w ciągu pierwszych dwóch tygodni wojny straciła 15 mld dolarów z powodu zablokowanego eksportu, utraconego PKB oraz zniszczonego sprzętu bojowego. A to nie wszystko – wyceny rosyjskich spółek na londyńskiej giełdzie spadły o 334 mld dolarów, a rosyjski bank centralny utracił dostęp do ogromnej części swoich rezerw. Wymierne straty notują także oligarchowie, którym państwa UE zajmują jachty, posiadłości i luksusowe samochody. Według PIE rosyjska gospodarka zanotuje w tym roku 20-procentową recesję, w wyniku czego skurczy się o co najmniej 250 mld dolarów. Byłby to kryzys głębszy niż ten w 1998 r.
Niestety jak na razie nie skłoniło to Kremla do zmiany postępowania w Ukrainie, ani nie doprowadziło do politycznego lub społecznego przesilenia w Moskwie. Sankcje mają jednak to do siebie, że potrzebują czasu, by ich skutki w pełni dotarły do świadomości polityków oraz społeczeństwa. Państwa Zachodu wciąż mogą je rozszerzyć, co w przypadku ewentualnej eskalacji wojny wydaje się nieuchronne. ©
Ten materiał jest bezpłatny, bo Fundacja Tygodnika Powszechnego troszczy się o promowanie czytelnictwa i niezależnych mediów. Wspierając ją, pomagasz zapewnić "Tygodnikowi" suwerenność, warunek rzetelnego i niezależnego dziennikarstwa. Przekaż swój datek:
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]