Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Świadkowie ataku opowiadają, jak ciężarówka jechała zygzakiem, od krawężnika do krawężnika, tak aby potrącić jak największą liczbę ludzi. Potem wjechała w zatłoczony dom towarowy. Napastnik, kierujący autem, miał wyskoczyć chwilę wcześniej. Ciężarówka wykorzystana do zamachu została skradziona, gdy kierowca zaparkował przed restauracją, do której przywiózł towar.
Natychmiast po zamachu policja rozpoczęła poszukiwania zamachowca. Po kilku godzinach w Marsta, 40 kilometrów na północ od miasta, zatrzymano pochodzącego z Uzbekistanu mężczyznę. „Podejrzewamy, że jest to sprawca” – powiedział rzecznik policji Lars Bystrom. Jest też drugi zatrzymany, w Hjulsta, która ma być powiązany z pierwszym podejrzanym.
Jak dotąd nic nie wiadomo o motywach sprawcy lub sprawców. Milczy Państwo Islamskie, które przyznało się do wcześniejszych podobnych zamachów. Jednak o tym, że islamscy terroryści planują i przygotowują zamach w Sztokholmie, mówiono już rok temu.
Do ataków z użyciem samochodu lub ciężarówki doszło już: przed dwoma tygodniami w Londynie, a w ubiegłym roku w Berlinie i w Nicei. Ten w Nicei był najbardziej tragicznych – zginęło 86 osób.
Tego rodzaju zamachy są bardzo trudne do udaremnienia – śmiertelnym narzędziem staje się przecież zwykła ciężarówka, którą można ukraść chwilę wcześniej. Fundamentalne stają się więc informacje wywiadowcze i dobra międzynarodowa współpraca na tym polu. Ta współpraca jest szczególnie ważna, bo celem terrorystów nie jest jeden kraj, ale właśnie cała wspólnota europejska.
Na razie do Sztokholmu spływają kondolencje. Na wnioski trzeba jeszcze zaczekać. Jak jednak napisała na Twitterze prezydent Litwy Dalia Grybauskaitė: „Terroryzm jest bezsilny wobec wolnego i otwartego społeczeństwa. Pozostańcie silni”. „Terroryści nigdy nie pokonają Szwecji, nigdy” – powiedział szwedzki premier.
Aktualizacja: 08.04.2017 r., godzina 10.40