Syjon - kobieta nieczysta

Księga Lamentacji daje wgląd w sytuację Jerozolimy po jej zdobyciu w 586 r. przed Chrystusem i drugim przesiedleniu do Babilonu. Nie tylko gatunek literacki pieśni żałobnych rodzi skojarzenia z kobietami pełniącymi rolę płaczek. Także treść pieśni - przez personifikację Jerozolimy, Syjonu czy Judei albo opis kobiet w sytuacji wojny i niewoli - odwołuje się do świata kobiet.

04.04.2004

Czyta się kilka minut

Personifikacja Syjonu ukazana jest najwyraźniej w pierwszym z pięciu trenów i to na wielu płaszczyznach. Mowa o Syjonie jako kobiecie podczas menstruacji, a więc uznawanej za nieczystą (por. Kpł 15, 19-27). W polskich przekładach aspekt ten często umyka czytelnikowi, czytamy bowiem: “Ciężko zgrzeszyła Jerozolima, dlatego stała się odrazą. (...) Trwale splamione obrzeża jej szaty; niepomna swej przyszłości - niezmiernie upadła i nie ma, kto by ją pocieszył" (Lm 1, 8. 9). Kolejny fragment dosadniej oddaje przekład ks. Jakuba Wujka: “Rozciągnął Syjon swe ręce, nie ma, kto by go pocieszał. Rozkazał Pan przeciw Jakubowi nieprzyjaciołom jego wokoło niego; stało się Jeruzalem między nimi jak splugawiona krwią miesięczną" (1, 17). Porównanie miasta do miesiączkującej kobiety podkreśla jego izolację w potrzebie: jest samo i znikąd nie ma pomocy.

Obraz niedoli pokazany jest również przez społeczne role kobiet: “Ach, jak pozostaje samotne Miasto [ongiś] ludne! Stała się niby wdowa ona, wielka wśród narodów, księżniczka okręgów została podwładną" (1, 1; por. 5, 3). Gdy mowa o Syjonie jako wdowie, nie chodzi, rzecz jasna, o oblubieńczą relację z Jahwe. To sprzymierzone z nią państwa nie spieszą z pomocą: “Nie ma, kto by ją pocieszył pośród wszystkich jej miłośników. Zdradzili ją wszyscy jej przyjaciele, stając się jej wrogami" (1, 2). Ukazując Syjon jako miłującą i ukochaną, autor nawiązuje do bezbronności kobiety w takich relacjach.

Syjon jawi się również jako matka. Widać to najpierw pośrednio - w opisie mieszkańców jako jej “dziatwy" (1, 5; 2, 19. 22). Potem sam Syjon przemawia, lamentując nad śmiercią swych dzieci: “(...) tych, których piastowałam i wychowałam, wróg mój wytracił" (2, 22). Najmocniejszą wymowę ma fragment pieśni czwartej, w której miłość Syjonu-matki porównuje się z macierzyńskim instynktem samic zwierząt: “Nawet szakale ssać dają pierś, karmią swe młode; [lecz] Córa ludu mego stała się okrutna jak strusie na pustyni" (4, 3). Strusie, składając jaja w piasku pustyni, narażają potomstwo na niebezpieczeństwo - rozdeptanie lub pożarcie przez dzikie zwierzęta. Poza tym, traktują młode jak obce. Taką matką jest według autora Córa Syjonu.

Nawet ten obraz wydaje się nie oddawać grozy sytuacji. “Ręce czułych niewiast gotowały własne ich dziatki; były dla nich pokarmem w czas klęski Córy ludu mojego" (4, 10; por. 2, 20). W końcu przenikają się oba poziomy narracji - symboliczny i opisowy, w odrażającym obrazie matek uprawiających kanibalizm wobec własnych dzieci. To niewątpliwie punkt szczytowy trenów, wyrażający głębię cierpienia przez zaprzeczenie opiekuńczej miłości matki. Niedola i zniszczenie wspólnoty obnażono najbardziej drastycznie w zakwestionowaniu tego, co - pozornie - oczywiste w doświadczeniu każdego człowieka: troski macierzyńskiej.

Pośród wojennych doświadczeń - niewoli, głodu, choroby, śmierci (1, 18; 2, 12) - wymieniono też przemoc seksualną: “Niewiasty hańbione na Syjonie, dziewice - w miastach judzkich" (5, 11; por. 3, 51). Nie dziwi więc, że pośród grup ludności, lamentujących i pokutujących, są dziewice, młode kobiety: “[Już] usiedli na ziemi, umilkli doradcy Córy Syjonu; sypali proch na swe głowy, przywdziali wory pokutne. Dziewice Jeruzalem pochyliły swe głowy ku ziemi" (2, 10; por. 1, 4). One też mogłyby dołączyć się do pełnych nadziei pytań kończących Księgę, zbudowaną z pobudzających do współodczuwania skarg: “Czemu miałbyś zapomnieć o nas na zawsze [Jahwe], opuszczać nas na długo? (...). Czyż odrzuciłeś nas całkowicie, zagniewany na nas tak bardzo?".

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 14/2004