Rodząca

Księga Izajasza zawiera sporo odwołań do symboliki rodzenia. Pojawiają się one przede wszystkim w dwóch kontekstach: negatywnym - nagłego cierpienia, oraz pozytywnym - najgłębszej bliskości i najbardziej wiążącej spośród relacji międzyludzkich.

04.01.2004

Czyta się kilka minut

W kontekście negatywnym metafora odnosi się do zbiorowości. Pojawia się w pierwszej części Księgi. O nadciągającej na Babilon karze, dniu Jahwe, czytamy: “Ogarnie ich przerażenie. Spazmy i bóle nimi owładną, będą się wić jak rodząca kobieta. Ze zgrozą spojrzy jeden na drugiego; ich twarze - to twarze z płomieni!" (Iz 13, 8). Poród jawi się tu jako cierpienie, którego nie można uniknąć. Jest zagrożeniem życia dla rodzącej, ale też dla dziecka przychodzącego na świat. Może być zatem trudem daremnym. Dlatego w metaforze porodu, samokrytycznie, opisuje się również sytuację narodu wybranego: “Jak niewiasta brzemienna bliska połogu odczuwa bóle i krzyczy w boleściach - takimi, Jahwe, byliśmy przed Twoim obliczem: byliśmy brzemienni, wiliśmy się z bólu, a zrodziliśmy tylko zawieruchę; nie dokonaliśmy ocalenia kraju, nie przychodzą na świat mieszkańcy ziemi" (26, 17n).

Negatywny obraz rodzenia znajduje pozytywny odpowiednik w ostatniej części Księgi. Zmiłowanie Boże nad narodem przynosi owocny poród, co więcej, poród bez bólów - zniesiona zostaje kara z Księgi Rodzaju (3, 16): “Zanim odczuła bóle porodu, już na świat wydała; zanim boleść na nią przyszła, zrodziła potomka. (...) Radujcie się wspólnie z Jerozolimą... Wraz z nią się weselcie niezmiernie wy wszyscy, którzyście byli w żałobie po niej, aby ssać teraz z piersi jej pociech, by się posilać do syta, aby się sycić i rozkoszować jej piersią wezbraną chwałą!" (Iz 66, 7. 10n). Co więcej - po zdaniu mówiącym o kobiecie-narodzie, która rodzi i karmi piersią dziecko, gdzie Jahwe jawi się jako położna (66, 9) - następuje kolejne, odnoszące macierzyństwo do Boga: “Podobnie jak matka, która syna pociesza, tak Ja pocieszać was będę" (66, 13).

Myśl o rodzeniu i macierzyńskiej trosce Boga rozwinięta jest w drugiej części Księgi. Najpierw przedstawia się Boga jako kobietę leżącą w bólach porodu: “Długo milczałem spokojny, opanowany, [lecz teraz] podniosę krzyk - jak rodząca, i dysząc [gniewem], będę chwytał oddech" (42, 14). Akcent położony jest nie tyle na nieuchronności cierpień, ile owocności rodzenia. Prąc, dysząc, chwytając oddech, kobieta przynosi na świat dziecko. Takie doświadczenie staje się podstawą nieporównywalnej z żadną inną relacji. Nigdy nie kończąca się miłość matki do dziecka staje się punktem odniesienia dla miłości Boga do Izraela. Nawet jeśli stanie się to, co nieprawdopodobne w ludzkich relacjach - że matka zapomni o swoim dziecku - macierzyńska miłość Jahwe nigdy nie zawiedzie. “Jahwe pociesza swój naród i litość jego biedakom okaże! A Syjon mówił: »Opuścił mnie Jahwe i Pan zapomniał o mnie«. Czyż zapomni niewiasta o swym niemowlęciu, [czyż matka nie] lituje się nad rodzonym dzieckiem? A choćby i one zapomniały, Ja jednak nie zapomnę o tobie! (49, 13nn; por. także 45, 10; 46, 3n oraz 31, 5, gdzie opiekę Boga nad ludem symbolizuje samica ptaka, chroniące swe młode). Czy dalej: “Bo góry się mogą rozstąpić i wzgórza mogą się zachwiać, lecz miłość moja cię nie odstąpi, Przymierze pokoju mojego się nie zachwieje! - mówi Jahwe, litujący się nad tobą" (54, 10).

Ostatnie wypowiedzi posługują się jeszcze jednym macierzyńskim słowem, które umyka w polskich tłumaczeniach. Otóż rahamim - empatia, w przytoczonym przekładzie oddana jako litość, według źródłosłowu hebrajskiego pochodzi od słowa rehem - macica, łono matki. A więc są to cechy przypisywane najpierw - ale nie jedynie! - kobietom. Również Boga Izraela ogarnia współczucie i litość dla Jego ludu. Wszystkie wypowiedzi, w których Bóg jawi się jako rodząca i matka, znajdują się w Jego mowach. Według Izajasza Bóg traktuje doświadczenia dane tylko kobietom i to nie wszystkim, jako odpowiednie dla określania Jego (Jej!) świętości.

Stereotypy związane z płcią pokazują swoją dychotomię także wtedy, gdy odnieść je do Boga: Jahwe w obrazie matki nigdy nie stosuje przemocy, czyni to jednak przedstawiany w obrazie mężczyzny. Warto jednak pamiętać, że kobiecymi są nie tylko obrazy Boga związane z ciążą, rodzeniem, karmieniem piersią i wychowaniem.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 01/2004