Ratownicy: służba czy służący

Pod koniec kwietnia przedstawiciele związków zawodowych ratowników medycznych spotkali się z wiceministrem zdrowia Markiem Tombarkiewiczem.

07.05.2017

Czyta się kilka minut

Tematem rozmów były podwyżki płac (ratownicy postulują wzrost o 1600 zł). – Zdarzają się sytuacje, gdy w karetce kierownikiem zespołu jest ratownik medyczny, razem z nim jeździ pielęgniarka. Oboje mają podobne kompetencje, ale w związku z rozporządzeniem ministra Zembali pielęgniarka zarabia więcej niż ratownik – mówi „Tygodnikowi” Roman Badach-Rogowski, przewodniczący Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Ratownictwa Medycznego. Rzeczywiście, pod koniec rządów PO ówczesny minister zadeklarował, że pielęgniarki będą dostawać dodatki do pensji: 400 zł przez najbliższe cztery lata.

Tymczasem ostatnia podwyżka dla ratowników miała miejsce w 2009 r. – dziś ich wynagrodzenie waha się między 1700 a 3000 zł brutto. Tombarkiewicz zaproponował podwyżkę o 400 zł w tym roku i o kolejne 400 zł w 2018 r. To ratowników nie zadowala, więc na 10 maja zapowiedzieli spotkanie związku w Poznaniu, gdzie podejmą decyzję o dalszych planach.

„Doceniam w pełni ogromne znaczenie pracy pielęgniarek, ratowników (…) których dochody są dzisiaj zbyt niskie” – mówiła w exposé w 2015 r. premier Beata Szydło. Badach-Rogowski powołując się na tę wypowiedź pyta, czy ratownicy są służbą, czy raczej służącymi. – Zarabiamy najmniej, choć zajmujemy się ratowaniem życia. To ironia, że życie wyceniamy tak nisko – oburza się związkowiec.

Związkowcy, oprócz podwyżek, domagają się upaństwowienia służby – tu rząd ma podobną opinię; problem w tym, że ratownicy zatrudnieni w prywatnych zespołach (ok. 10 proc.) wskazują, że strefa prywatna działa równie skutecznie.

Na spotkanie w Poznaniu zaproszeni są także przedstawiciele ministerstwa. Związkowcy nie wyobrażają sobie, że odmówią wyjazdów do pacjentów. – Ale wystarczy zajrzeć na fora internetowe. Determinacja jest duża. Jeśli nasze postulaty nie zostaną spełnione, wyjdziemy na ulice – mówi Badach-Rogowski. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, autor wywiadów. Dwukrotnie nominowany do nagrody Grand Press w kategorii wywiad (2015 r. i 2016 r.) oraz do Studenckiej Nagrody Dziennikarskiej Mediatory w kategorii "Prowokator" (2015 r.). 

Artykuł pochodzi z numeru TP 20/2017