Prawdziwa historia o Zmartwychwstaniu

Duccio di Buoninsegna "Trzy Marie u Grobu" (fragment), 1308 r.

07.04.2007

Czyta się kilka minut

W  połowie lat 80. razem z malarzem Tadeuszem Borutą, moim przyjacielem, przygotowywaliśmy wystrój Grobu Pańskiego w krakowskim kościele Pijarów. Tadeusz, prócz tego, że malował obrazy, zajmował się także organizowaniem wystaw. Kościoły w tamtych czasach zapraszały artystów, którym nie po drodze było z PRL-em. Świątynie, krużganki, korytarze przyklasztorne zmieniały się od czasu do czasu w galerie prezentujące sztukę niekoniecznie religijną.

Pijarzy mieli - i do dzisiaj mają - w Krakowie opinię fantazyjnych aranżerów Grobu Pańskiego. Do krypty ich kościoła przy końcu ulicy św. Jana ustawiają się co roku w Święta Wielkanocy najdłuższe kolejki. Grób u Pijarów czasem wygląda jak ogród, w którym śpiewają prawdziwe ptaki, czasem otaczają go awangardowe rzeźby...

W 1985 r. ówczesny ksiądz rektor poprosił o zaprojektowanie wystroju właśnie Tadeusza. Jego pomysł był następujący: aranżacja nie będzie dotyczyła tylko Grobu, lecz powstanie całe "Misterium Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Pana Naszego Jezusa Chrystusa". Tadeusz podzielił kolej­ne sale bocznej nawy i kryptę na przestrzenie odpowiadające stacjom Męki Pańskiej, do każdej z nich wybrał zestaw obrazów autorstwa współczesnych krakowskich malarzy, od Zbyluta Grzywacza, Leszka Sobockiego i Jacka Waltosia z grupy "Wprost" po Stanisława Rodzińskiego. Z bo­cznej nawy wychodziło się przez Ciemnicę do krypty, tu była Golgota - las krzyży i Grób zwieńczony ikonostasem złożonym z obrazów Teresy Stankiewicz.

Właśnie, Grób... To był najbardziej kontrowersyjny - jak się okazało - pomysł Tadeusza. Na czarnej płycie leżał trup przykryty białym całunem. Przynajmniej tak - do bólu realistycznie - to wyglądało. Faktycznie było to grube prześcieradło, które uprzednio położyliśmy na Tadeuszu i utwardziliśmy jakąś gipsopodobną substancją (w warszawskiej wersji Misterium, rok później, swego ciała użyczył nam Roman Kurkiewicz, dziś felietonista "Przekroju" i krytyk literacki). Powstała sztywna forma, która sugerowała, że skrywa martwe ciało. Ciekawe były reakcje ludzi, którzy modlili się przy tym Grobie. Mieli wrażenie, że ów biały sterylny całun nazbyt sugeruje śmierć definitywną. Pewien ksiądz powiedział nam nawet, że "Chrystus nie mógł być aż tak martwy".

Ale miało być o Zmartwychwstaniu... Otóż ów całun mieliśmy odwrócić na drugą stronę i zawiesić nad Grobem wśród obrazów ikonostasu w niedzielę o świcie po Rezurekcji. Podczas prób robił mistyczne wrażenie, jak negatyw ciała. Wyglądał, jakby zastygło w nim tchnienie zmartwychwstania. I wte­dy wydarzyła się ta historia.

Przyjechałem do Pijarów w niedzielę wczesnym rankiem, otworzyłem kute, żelazne drzwi i zszedłem do krypty po długich, stromych schodach. Tadeusza nie było i nie było (zapomniał o zmianie czasu na letni?), sam więc podniosłem całun, odwróciłem i powiesiłem na cienkich żyłkach. Usiadłem obok i czekałem. Po pół godzinie usłyszałem szmer na schodach i ściszone głosy. Bokiem, powoli, trzymając się oburącz poręczy, schodziły po schodach trzy starsze kobiety. Pamiętałem je, ponieważ zachodziliśmy często do krypty, by podglądać reakcje ludzi. Modliły się wtedy przy Grobie. Teraz przyszły wcześnie, widocznie skończyła się poranna Msza.

Siedziałem na krześle i patrzyłem na nie. Zeszły ze schodów, stanęły przed Grobem. Pamiętam to doskonale. Jedna z nich odwróciła się do mnie i zapytała: "Gdzie jest Chrystus?". Odpowiedziałem: "Nie ma go tu. Zmartwychwstał".

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Redaktor naczelny „Tygodnika Powszechnego”, dziennikarz, publicysta, autor wywiadów, kierownik działu Kultura. W „Tygodniku” od 1988 r., Współtwórca telewizyjnych cykli wywiadów „Rozmowy na koniec wieku”, „Rozmowy na nowy wiek” i „Rozmowy na czasie” (TVP).… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 14/2007